Między 13 a 16 grudnia 1981 r. w kopalni „Wujek”

Tytułowy temat był przygotowany do publikacji w okolicach rocznicy wydarzeń w kopalni „Wujek”, ale wiadomo … afery i zasłony dymne wrzucane do mendiów przez obie przeciwne sobie siły polityczne zmieniają naszą szarą rzeczywistość w arenę surrealistycznych zmagań fanatyków polityki. Nie dajmy się jednak manipulować. Od wydarzeń z 1981 r. jakie rozegrały się w kopalni „Wujek” minęło 40 lat, a prawda nadal ma atrybuty Tischnerowskiej „gówno prawdy”. Jest połowa grudnia 1981 r. Z nastrojami wśród obywateli i wynikającą stąd aktywnością społeczną w mojej Łodzi, jak i chyba w całej Polsce, było różnie. Stan wojenny jednak zaskoczył wszystkich, mniej kumaci pytali: Jaka wojna? Kto z kim walczy? Kolejne dwa dni pogłębiały tylko pogłębiająca się dezinformację.

Atmosferę grozy powiększały nie działające media, brak połączeń telefonicznych, stojąca komunikacja, zamknięte granice, dochodzące plotki o aresztowaniu dziesiątków tysięcy osób łącznie z całym kierownictwem „Solidarności”, oraz o nielicznych, szybko tłumionych, próbach strajków i protestów. 16 grudnia 1981 r. zmienił wszystko radykalnie. Protestujący pod ziemią górnicy w kopalni „Wujek” odmówili wyjścia na powierzchnię, a interweniująca spec grupa użyła broni ostrej w wyniku czego zginęło 9 górników. Oczywiście można dowolnie spekulować na temat przebiegu tych wydarzeń. Na przykład wg jednych to górnicy zaatakowali wojsko oskardami, kilofami, i zaostrzonymi łomami, a wg innych z za pleców umundurowanych funkcjonariuszy cywilni agenci SB/ZOMO wybierali wskazanych górników i „rozstrzeliwali” celując w głowę. Na miejscu zginęło 6 górników, w szpitalu zmarło jeszcze 3 postrzelonych. Jak było naprawdę nie dowiemy się nigdy, bo – tak jak obecnie z wypadkiem b. premier rządu p. Szydło – obie strony zasklepiły się w swoich ociekających konfabulacją zeznaniach … niektórzy świadkowie nie żyją, a ewentualna prawda nie jest korzystna dla żadnej ze stron.

Spróbujmy więc przytoczyć fakty, których nikt nie kwestionuje, i wyciągnąć z nich wnioski na miarę naszej świadomości. Tak wg IPN przebiegała pacyfikacja kopalni „Wujek”:
https://ipn.gov.pl/pl/aktualnosci/38063,Pacyfikacja-kopalni-Wujek-najwieksza-zbrodnia-stanu-wojennego.html
Warto zwrócić uwagę na kilka skromnych i pomijanych w publicznych mendiach zdań:
… Strajkujący próbowali się bronić m.in. przy użyciu metalowych prętów … 16 grudnia. Rany odniosło także kilkudziesięciu funkcjonariuszy milicji i żołnierzy …”
Nie wiemy „kto zaczął”, a kto użył broni ostrej w obronie własnej. Warto jednak podkreślić, że w każdym systemie politycznym, każdy policjant w stosunku do górnika atakującego np. rozżarzonym łomem, kilofem, czy oskardem ma prawo użyć broni bez ostrzeżenia.

Dlaczego doszło do tak krwawych zdarzeń? Otóż w dniach 14-15 grudnia milicja i wojsko pacyfikowało nieliczne próby strajków. Protesty były nieliczne bowiem „Solidarność” po 13 grudnia 1981 r. uległa prawie całkowitej anihilacji. Nieco inaczej opór wyglądał w kopalniach, gdzie protest najczęściej odbywał się przez pozostawanie pod ziemią. Jak wspominałem, po 13 grudnia od wszystkich najważniejszych dla Polski światowych mocarstw, takich jak: USA, Wielka Brytania, Niemcy, Francja, i Watykan (poza ZSRR) płynęły do Polski gratulacje dla generała W. Jaruzelskiego za sprawne przeprowadzenie stanu wojennego, i to były oficjalne stanowiska rządów w.wym. państw. Obawiano się krwawych zamieszek, a tymczasem w wyniku bezpośrednich starć ulicznych po obu stronach zginęło zaledwie 12 ofiar (stan na 14.12.1981 r.). Po 16 grudnia do Polski zaczęła docierać zagraniczna pomoc. To warto podkreślić: Czym innym jest oficjalne stanowisko obcego rządu, a czym innym jest humanitarna pomoc.

Wracamy teraz do kopalni „Wujek”. Wiadomo, że strajki nawet jeśli wybuchają samoistnie, to po czasie generują przywódców, lub grupy przywódcze. Nie da się też ukryć, że celem każdego strajku jest wywołanie drastycznych dla rządzących skutków. Proszę teraz wyobrazić sobie co przekazano górnikom kończącym zmianę w kopalni „Wujek”. Według plotek – których prawdziwość powinien zbadać każdy sąd przed wydaniem wyroku – słownie i pisemnie przekazano górnikom słowa: „nie wychodźta, cała Polska walczy„. Informacja kłamliwa, bowiem cała Polska biernie przyjęła wprowadzenie stanu wojennego, a 16 grudnia nikt już nawet nie strajkował. Wydaje się, że także każdy organ dochodzeniowo śledczy powinien postępowanie w.s. kopalni :Wujek” rozpocząć od ustalenia przyczyn/motywów opisywanych wyżej wydarzeń.

Tak się jednak nie stało i nie działo w ciągu kolejnych … 40 lat. Można by stwierdzić, że mamy więc kolejny przykład bezprawia, gdzie „kowal” zawinił, a Cygana powieszono”. Stało się jednak inaczej. Kolejne rządy – z wiadomych względów – nie były zainteresowane ustaleniem prawdy, „Cygana” (czyli milicjantów) skazano dopiero po upływie ponad 30 lat, „kowal” (czyli podżegacze) nie został ujawniony i nadal chodzi otoczony sławą i chwałą, a wydarzenia w kopalni „Wujek” nadal są wdzięcznym tematem dla opluwaczy minionego niesłusznie 😉 systemu PRL. Prawda nas wyzwoli, to znane z innych okoliczności powiedzenie być może by mogło zmienić losy Polski postsolidarnościowej, gdyby obalaczom i utrwalaczom komunizmu nie zabrakło zwykłej cywilnej odwagi.

36 uwag do wpisu “Między 13 a 16 grudnia 1981 r. w kopalni „Wujek”

  1. tonette

    Jest kilka aspektów (sprzecznych) tego wydarzenia które sprawiają iż z rozsądnego punktu widzenia,bezpieczniej byłoby tego g.. nie ruszać.Mamy sporą ilość przypadków rozgardiaszu
    politycznego które powodują iż wiarygodność rządzącego etosu jest równa -1 zaś muszą ją podpierać’ nekrofile z IPN.Zwłaszcza,że głupia opozycja,wraz z omc ,polskimi’ mendiami, jest chętna (od lat to czyni) żeby wmawiać pospólstwu że Wisła wpływa do Noteci.Ta sama opozycja ,może’ kiedyś dojść do władzy i wtedy będzie musiała liczyć tylko na następne 30 liter (np psihi) które za pomocą odmiany Altsheimera vel COVIDa wymażą to co mówiła uprzednio. Akurat napisało mi się niebacznie psihi,ale przecież oni TO już dawno mają.Nie wchodzę tu w szczegóły wydarzeń,żeby nie powielać tego o czym piszesz lecz bardziej mnie intryguje ilość powtórzeń procesów.W skrócie,,cuś’ musiało być na rzeczy,niezgodnego z elementarną prawdą( i zdrowym rozsądkiem) skoro trzeba było tyle razy szukać spolegliwej sędziny która wydała wyrok skazujący. Skutkiem ubocznym może być ,niebezpieczne’ skojarzenie z ostatnią wypowiedzią Tuska,czyli zagrożeniem ,że niepisana umowa o nie wieszaniu poprzedników przestaje obowiązywać.Przykład idzie wprost z kraju prawników vel Usraela który to twierdzi,że umowy międzynarodowe nie obowiązują dłużej niż 3 lata.Wide z Iranem czy ZSRR.Na marginesie zarozumialość Tuska który sądzi iż będzie potrzebny na dłużej sponsorom jest kuriozalna.To taki Jiżi z Bażin.Koniec z końcem każda rocznica wałkowana po 30 kroć przez omf zawodowych tfórcuf którzy znają sprawę z bibuły i poprzedników, sprawia,że jak każdy mit powoli rozwiewa się tak jak mity o JPII.Po prostu
    co za dużo to nie zdrowo,no i nawet świnia nie chce.Zwłaszcza iż żyją ,jeszcze’ tzw alternatywni
    historycy i internet.A jak się wezmą za legendarną martyrologię Poliniaków to z Kolebki tylko
    zostaną paździerze.Może Soros ich zasponsoruje?

    Polubienie

    1. Ja też nie zamierzałem tego ruszać, chociaż na ten temat już wiele lat temu wypowiedziały się USA i Usrael. Czekam na „poprawkę” ze strony „Solidarności”, głównego bohatera tamtych zdarzeń.
      Myślę, że Tusk będzie łakomym kąskiem dla „sponsorów”, ale to może się nie przełożyć na poparcie wyborców.

      Polubienie

      1. tonette

        Jako cynik z odzysku,uważam,że byli sponsorzy ,S” mnóstwo razy sobie pluli w brody po stwierdzeniu na jakich mendrcuf postawili.Może dlatego też CIA pozostawiło większość ,drobnych’
        poczynań Mossadowi firmując tylko większe ,perswazje.tzn > 500mln $.Tusk to tylko nazwisko po utracie mentorki.Po prostu Poliniaki muszą mieć jakiego (glinianego) cielca.Po Bolku i JPII zasługujemy widocznie tylko na gówniany.

        Polubienie

        1. Wokół panny „S” kręciło się zbyt dużo „absztyfikantów” o skrajnie zróżnicowanych poglądach politycznych. Myślę, że gdyby „S” postawiła i zrealizowała tylko na żądania „wódy i zagrychy” i ew. zarejestrowania wolnych związków, to może by się nie ujawniło tyle rozbieżności. Czy Poliniaków by uratował złoty cielec? Wątpię.

          Polubienie

  2. „Protestujący pod ziemią górnicy w kopalni „Wujek” odmówili wyjścia na powierzchnię, a interweniująca spec grupa użyła broni ostrej w wyniku czego zginęło 9 górników. Oczywiście można dowolnie spekulować na temat przebiegu tych wydarzeń.” Oczywiście, że można różnie interpretować to, że milicjanci zeszli do kopalni. Może chcieli nakarmić tych górników, albo spytać o zdrowie. Może ich ratowali przed zasypaniem i w sumie ocalili więcej niż tych 9 co zabili. Pewne jest jedynie to, że musieli mieć jakiś dobry powód by zejść do tej kopalni.

    Polubienie

    1. Witam nowego Gościa
      Pełna zgoda z tym co piszesz. To musiał być dobry powód, może i ważniejszy od ponaglania ze strony Wielkiego. Ale nie wykluczam też, że być może znalazł się jakiś prowokator po obu stronach, tego już się nie dowiemy, bo zatarto wszelkie ślady, świadkowie albo nie żyją, albo są „w drodze”, a rodziny zapewne wolą, aby było jak było.

      Polubienie

      1. Na Wielkiego można zwalić decyzję o wprowadzeniu stanu wojennego (tak jak stanu wyjątkowego na Łukaszenkę). Ale czy decyzja o wchodzeniu do kopalni, to mógł być rozkaz z Moskwy? Nie wiem, nie wiem, możliwe.
        Może mam mało wyobraźni ale jakoś tego nie widzę, żeby „specgrupa” zabiła 9 osób w samoobronie. Nawet w cywilizowanych krajach jak np. Francja zdarzają się uliczne zamieszki (z użyciem kamieni, butelek z benzyną itp.) tłumione brutalnie przez policję i bywa, że ktoś trafi do szpitala, a może nawet nie zdoła tam dojechać. I to bez żadnego prowokatora. Ale żeby 9 osób zginęło…. nie wiem, nie znam się, zarobiony jestem. 😉
        Ale masz rację, że szczegółów nie poznamy. Ustalajmy fakty dotyczące nowszej historii, bo ja do tej pory nie wiem czy to była brzoza, sztuczna mgła, czy wybuchy na pokładzie. Mam nadzieję, że wyjaśnią to do końca kadencji, a w następnej zamach na Sikorskiego.

        Polubienie

        1. Sugerowałem naciski/rozkazy z Moskwy, ale tylko w kontekście „zrobienia porządku w Polsce”. Wtedy ZSRR miał większe problemy z Afganistanem i można uwierzyć, że kwestię porządku scedował na Jaruzelskiego. Podejrzewam, że Jaruzelski nawet na decyzję o użyciu broni ostrej nie miał czasu, aby się tym zająć osobiście i pozostawił to Kiszczakowi. Były sygnały, że ewentualność strzelania w samoobronie do górników ustalono już 14 grudnia pacyfikując inne kopalnie.
          Faktycznie, trafnie to oceniasz, że w takich warunkach raczej trudno śmiertelnie postrzelić 9 osób … nawet jeśli uwzględnić, że wszystko działo się w nietypowych okolicznościach (ciasnota, brak światła i możliwości użycia gazu, dostęp do dynamitu, itd., …) Każda władza niechętnie ujawnia meandry pragmatyki „zawodowej”, więc ja bym nie pokładał zbytniej nadziei w dochodzeniu do prawdy, nawet tej alternatywnej, 😉

          Polubienie

  3. Wieści o sytuacji w kopalni faktycznie były skąpe lub żadne, zwłaszcza na prowincji.
    Gdyby nie inne stacje, to teraz podobnie, skąpe informacje od TVPis dostawalibyśmy wedle rozdzielnika…

    Polubienie

  4. Pegazus wtedy nie działał więc i wiadomości były łatwiejsze do ukrycia:) Na.wet telefonów nagrywających co trzeba nie było.
    Jak tu porównywać dawniejszy i obecny dostęp do informacji a i tak niejedno się przed nami chowa.

    Polubienie

  5. Jak ja jestem zmęczona ciągłym powracaniem i analizowaniem, a Anżej klęczy pod każdym pomnikiem codziennie. A wiem, że będzie tylko gorzej, bo już Czarnek się o to postara, by zdeformować mózgi naszych dzieci i młodzieży!

    Polubienie

      1. Filmiku do końca nie zdzierżyłem, bo drażni mnie nieco egzaltacja tego faceta, poza tym odgrzewa on dobrze znane fakty z historii, unikając własnych spostrzeżeń. Byłbym wdzięczny gdybyś mógł skomentować , albo spointować to co chciałeś nam przekazać.
        Dziękuję za życzenia i również życzę zdrowych i spokojnych świąt.

        Polubienie

        1. Bartosz Stefański

          Z chęcia chociaż to niby oczywista oczywistość, ze we wszystkim gubimy drugiego człowieka. Akurat pasuje to w temacie dyskusji historycznych, gdzie najpierw odczłowieczamy dowolną ze stron. Potem odczłowieczamy, osobę o innych poglądach. I robimy to pod wpływem wywoływanych przez polityków emocji. W, których też już przestajemy widzieć drugiego człowieka. Z tego też idziemy dalej, bo ktoś ich wybrał… I może jest jednak droga do wyjścia z tego przez inne spojrzenie na kuchnię innych Polaków?:)

          Polubienie

          1. Myślałem, że podasz tezę jakobym „odczlowieczył” Ciebie dlatego, że masz inne poglądy. Zauważ, że to nie ja odnosiłem się personalnie do Ciebie, ale odwrotnie, to Ty robiłeś ze mnie idiotę (cyt.: „nie jesteś w stanie zrozumieć”), a potem się dziwisz mojej reakcji.
            Nie wiem czy masz inne poglądy, bo ich nie ujawniasz, a antyszczepionkowcy – jeżeli nim jesteś – raczej nie mają poglądów, nawet tych własnych. Do „filmiku” zajrzę w wolnej chwili, ale nie sądzę, abym tam znalazł wyjaśnienie naszych sporów.

            Polubienie

          2. Bartosz Stefański

            Taka teza powodowałaby powstanie założenia, że jestem masochistą, bo to by jakoś tłumaczyło wtedy, dlaczego piszę tam „gdzie mnie odczłowieczają”. Masochistą nie jestem. Dyskusja tu bywała ostra i łagodna, pare lat tu już dyskutuję… I za dobór słownictwa, też już często tu przepraszałem, bo brzmi jak ad persona… Już staram się na Twoim blogu, być „grzeczny” i odnosić się tylko, do tematu postu. Mój pogląd na temat zdarzeń ubiegłego wieku i końcówki minionego tysiąclecia, już pisałem tyle razy, a że zasadniczo się nie zmienił, głową państwa nie jestem by być zobligowanym do corocznego wypowiadania się z okazji rocznicy tego czy tamtego, a jestem już zmęczony corocznymi tematami i z tego co widzę nie tylko ja.

            Filmik nie daje wyjaśnienia żadnych sporów. „naszych” uściślijmy to chodzi Ci o „nasze polskie”? czy naszych dyskusji?

            Jeśli już nawiązałeś do szczepień to popatrz, antyszczepionkowiec i proszczepionkowiec to jest światopogląd. Ktoś stworzył matrycę, że trzeba być po jednej ze stron. Tylko, że medycyna nie jest nauką zero jedynkową. W wielu trudnych sprawach zbiera się konsylium lekarskie, czyli lekarze z różnych dziedzin, którzy żadko bywają jednogłośni. Każdy za to ocenia przez pryzmat swojej wiedzy i w przypadku konsylium jest do tego powołany.

            Zaszczepić wszystkich i przestać szczepić kogokolwiek to po prostu dwie ideologie, które z medycyną nie mają nic wspólnego. Mnie interesuje medycyna nie ideologia. z tego względu, że nie pasuję do matrycy to nawet słyszałem, ze jestem jak chorogiewka, bo raz mówię tak raz tak…

            Polubienie

          3. Filmik, jak i informacja, że komentator jest już zmęczony polityką nie nawiązują ani do wydarzeń, ani do postu, ani do komentarzy, więc dajmy sobie spokój, skoro w jednym zdaniu kilkuwyrazowym nie możesz (będę złośliwy: nie potrafisz😁) go skomentować.
            Jeżeli antyszczepionkowiec to światopogląd, to pewnie także płaskoziemiec ma swój pogląd. I tu dochodzimy do sytuacji, gdy nie każdy pogląd można nazwać światopoglądem.
            Aby nie kręcić się dalej, to także „ostra dyskusja” wymaga definicji. Bo klasyfikacja ostrości nie odnosi się do nazewnictwa, ale do rozwijania bądź zwijania pobocznych tematów. Upraszczając… można napisać – tak jak Ty to zrobiłeś – że „ktoś czegoś nie jest w stanie zrozumieć”, ale można też łagodniej np.: „może ja źle się wyraziłem”, albo ostrzej „Ty idioto”. Tyle tylko, że to nie oznacza stopnia ostrości dyskusji. Ostrość dyskusji to ostrość argumentów i kontrargumentów, a nie ostrość inwektyw.

            Polubienie

  6. To niewątpliwie Jaro przedzierał się z Żoliborza na Śląsk milicyjną suką pod pseudonimem Balbina aby przekonać górników do siedzenia na dole, tak na wszelki wypadek, żeby ktoś zapamiętał jego facjatę, że internowanym było lepiej, on wciąż walczył…😂😂😂
    Serio mówiąc służyłem w charakterze podchorążego w onym czasie w sztabie dywizji. Kadra wojskowa była załamana, każdy obawiał się kolejnych ofiar i początku wojny domowej….na szczęście ten dzień był najtragiczniejszy i skończyło się na strachu.

    Polubienie

    1. Już ok. 14 grudnia dostałem „powiastkę” o zmilitaryzowaniu. Reklamowała mnie uczelnia (robiłem drugi kierunek) i resort, ale dopiero Urząd Wojewódzki zrobił to skutecznie, bo odesłano mnie z powrotem do pełnienia dotychczasowych obowiązków. Nastrojów w wojsku nie znałem, bo uznano mnie za coś gorszego od oficera politycznego. Nieufność – jak zwykle – przełamała wóda, i to, że po pijaku dałem w mordę jakiemuś majorowi, który też był pijany (ale on miał oficera dyżurnego). I od tej chwili byłem już „swój”. Ale masz rację, kadra wojskowa, szczególnie wyżsi oficerowie, była załamana. Dość szybko doszliśmy (znalazłem tam swojego kolegę SB-ka w stopniu mjr.) do wniosku, że rozkazy trzeba wykonywać, aż do momentu odbezpieczenia broni, a potem każdy odpowiada za siebie i za podwładnych.

      Polubienie

    2. Bartosz Stefański

      Płaskoziemiec, płaskoziemcowi nie równy. Bo jeden jest z matrycy politycznej i powtarza, że Ziemia jest płaska, bo musi stać albo po stronie tych co tak mówią, albo po stronie „okrąglaków”. Był płaskoziemiec Platon, który opisuje płaską ziemię używając argumentów. I niestety jego nauki były tak popularne, że ludzie wykształceni na jego filozofii wpisali to przy tworzeniu nowej religii państwowej znanej nam jako Rzymskokatolicka. No dobra, dochodzimy do punktu w którym Mikołaj Kopernik nic nie odkrył tylko przeczytał, to co część księży wówczas i tak była uczona.
      Oczywiście, moglibysmy podyskutować o Albercie Einsteinie, który glosił, że Ziemia jest i płaska i okrągła, a wszystko zależy od punktu odniesienia. Chociaż osoby zajmujące się kartografią oraz m.in. piloci biorą poprawkę na umowną kulę, dla nich to bryła o wielu wierzchołkach.
      W jaki sposób, jesli w ogóle płaskoziemstwo Platona podważa wartość jego pozostałych prac?

      O wydarzeniach opisanych w poście, napisałem już, że dyskutowaliśmy. Kogo interesują moje wypowiedzi na ten temat pewnie pogrzebie w archiwum tego bloga, bo temat poruszasz nie pierwszy raz. Połowa tu komentujących na swoich blogach miała ten temat, więc też pewnie pamięta, co u nich pisałem.

      Skoro tak bardzo prosisz… Temat poruszasz praktycznie co roku. W Twoich dyskusjach, jesli ktoś skręci w temat lat 70/80 piszesz to samo, więc pytanie brzmi czy tak bardzo ważny osobiście dla Ciebie temat, czy post powstał pod wpływem narzuconej przez polityków i mendia tematyce?

      Polubienie

      1. Każdy post zawierał inną sentencję odnoszącą się do wydarzeń związanych nie z rocznicą, ale z poczynaniami instytucji dochodzeniowo śledczych. I tak, m.in. było o: a/ przedłużaniu sie procesu sądowego, b/ relacji różnych partii politycznych do tego wydarzenia, c/ zarzutach dla żołnierzy. milicjantów i ich dowódców, d/ oskarżeniu Kiszczaka i Jaruzelskiego, e/ wymiarze sprawiedliwości. Nigdy do tej pory nie podnosiłem zarzutu do związkowców z „Wujka”. Nie moja wina, że czytając moje posty uważasz, że ciągle piszę o tym samym. Gdybyś uważniej czytał to pewnie byś zauważył, że krytykowałem wszystkie partie, które się tym zajmowały, czyli: UW, SLD, PO, PSL, i PiS A skoro nie możemy nawiązać kontaktu (nie odpowiadasz na moje komentarze, które nie są po Twojej myśli) to dyskutowanie o Einsteinie😁, czy dalsza „grafomania” nie ma sensu. Uważam, że lepiej zająć się świętowaniem.

        Polubienie

        1. Bartosz Stefański

          a) procesy się przedłużają, bo wyjaśnienie sprawy dla polityków brzmi tak samo jak zakonczenie tematu.
          b) politycy potrzebują, by społeczenstwo o tym dyskutowało, bo wtedy spoleczeństwo zero jedynkowo jest po jednej ze stron. Zamiast wzorem Podbipięty „Ty mi bratenki nie o gruszach, ale o Bohunie”. Dlatego mam to gdzieś, który z nich zaczyna o gruszach. Czy to UW czy PiS.
          c,d,e – sądy juz się gubią sądzić według prawa, ktorego 30 lat nie ma, czy obecnego prawa mimo, ze nie dziala wstecz, to też zrobia wszystko by nie orzekać. I wracamy do ich pracodawców, czyli nierzadow wszelakich.
          A Ci wolą, by byl temat.
          Ale ja i widzę, że oberwali od prawa do lewa w tych tematach. Tylko nie wiem po co po raz enty znów to zdanie z wymianą nazw partii? przez pryzmat pewnej matrycy?

          Polubienie

  7. Klik dobry:)
    Kowale zawsze mają się dobrze i nikt nigdy im nic nie zrobi. Myślałam, że w obecnych czasach nie da się ukryć, że jest się kowalem, a jednak…
    Pozdrawiam serdecznie i życzę zdrowych oraz miłych Świąt.

    Polubienie

    1. W PRL chyba też byłem „kowalem”, ale moje główne przewinienia to czasami przekraczanie dozwolonej szybkości, przechodzenie na czerwonym świetle, drobne usterki techniczne na przeglądach samochodu, itd., itp., … Tutaj wystarczało pokazanie legitymacji z której wynikało „kim to ja jestem”. ;😁)
      Ściskam świątecznie i poświątecznie. 😘

      Polubienie

  8. tonette

    Miałem nie kontynuować,ale kilka tygodni temu przez mendia przemknęła wieść,straszna vel okropna’ z naszej ostoi praworządności dotyczącej użycia bronii.Pozornie mało związanej z polską ,legendą’ lecz tylko pozornie.Dotyczy ona uniewinnienia 18 letniego białasa który w obronie własnej i mienia odstrzelił 2 opalonych.Biorąc pod uwagę fakt iż w tym kraju pogłowie
    opalonych jest regulowane za pomocą broni palnej i dragów,dopiero obecnie usiłuje się to ucywilizować za pomocą covida,nie powinno nawet zwrócić wiekszej uwagi.Otóż nie.Doszło tam
    do bezprecedensowych przegięć w podobnym stylu jak ćwiczonych uprzednio w RPA.Nawet takich jak żądanie likwidacji policji przez ,chwilowych’ sojuszników obecnego prezydenta.Na razie
    sytuacja się waha.Mimo wszystko,widzę jakieś podobieństwo z opisaną powyżej sytuacją dla których wspólnym mianownikiem jest tryumfalizm.W Usraelu podjudzacze ,chwilowo’ nie poszli dalej gdyż biali hetero mają za dużo broni palnej,więc scenariusz type kanawał ,S” i wieszania przeciwników politycznych hamowany jest dodatkowo przez covid.A sama sprawa Wujka jest typowa dla poszukiwania brakujących trupów,gdyż rewolucja bez nich jest gówno warta.Po 40 latach straty tak opiewane brzmią niemal śmiesznie wobec takich Khmerów czy Ugandyjczyków.
    Nawet wiecznie wałkowane straty w Katyniu są niewielkie wobec tych na Wołyniu,a przecież ,nasi’
    darowali banderowcom.Na wszelki wypadek mendia etosowe milczą na temat milionów Rosjan którzy ginęli w gułagach mordowani przez tych samych Żydów co w Katyniu.Co zresztą wydaje się być straszną hipokryzją i b.drogą.Wracajac do meritum brak rozsądku i równowagi spowodował późniejsze przegięcia w latach 90 tych gdzie policja była prześladowana za użycie broni w przypadka oczywistych bo nóż,a widelec bandyta należy do NSZZ bandytów zbiorowych?Albo protestował przeciwko komunie.CBDO.Najgorszą rzeczą jaka mogłaby się wydarzyć to przeświadczenie służb iż władza się na niego zawsze wypnie.I to się właśnie stało dzięki takim Sz.Antkom & co.Myślicie iż ten proces tego nie uwypuklił?Każdy kij ma dwa końce.A etos zbiorowy nigdy nie myślał dalej niż koniec własnego nosa.Od tego ma TVN i GW.

    Polubienie

    1. No i cóż tu dodać, gdy się w pełni zgadzam. Myślę, że szansa powiekszenia ilości trupów rewolucyjnych zbliża się. Może więc pobijemy majowy zamach stanu Piłsudskiego, gdzie zginęło niecałe pół tysiąca wojskowych i cywilów?

      Polubienie

      1. tonette

        Szkoda tylko,że niemal zawsze ginę naiwne lebiegi,a podjudzacze odcinają kupony.W chwili obecnej powinni już ogłosić przetarg w IPNie na nowostarą definicję zdrady.Stara mocno się zdezaktualizowała przez pobyt euroosłów w PE,Zaś nowa pilnie potrzebna jest na granicy.

        Polubione przez 1 osoba

  9. tonette

    Uściślenie definicji staje się priorytetowe gdyż ,złośliwa’ opozycja totalna,wyciągająca wszelkie wpadki ,może’ stanąć na stanowisku iż ,bieżący’ zdrajca chciał też zarobić na pomnik.Kryteria lokatora I egz są podobne z wyj ceny.Zwłaszcza iż automatycznie usprawiedliwiałoby ich ,wyczyny’ OMF patriotyczne w Brukseli i Haifie.Nie należy też wykluczyć poparcia jego postępowania przez grafinię Uwal ją deską & Co.Choć to też mafia.Jourova jakoś nie chce publikować swojego stanowiska.Dziwne i niepokojące.Pewnie szykuje sankcje (w ratach).

    Polubienie

Możliwość komentowania jest wyłączona.