Do tej pory zamachy stanu w Turcji były proste jak "pieszczenie kotka za pomocą młotka". Padał rozkaz, na ulice wychodziły setki tysięcy posłusznych żołnierzy, i ... było po ptokach. Tym razem odbyło się inaczej. W zasadzie to jeszcze nie wiadomo jak się odbyło, bo wyjaśnienia padają różne, ale zamach ogólnie się nie udał. Prawdopodobnie w …
Czytaj dalej Chceta, czy nie chceta, to jest siła „interneta”, czyli Turcja w wirtualnej sieci.