Najbardziej pazerna na dochody z koryta partia polska idąca do Unii Europejskiej miała niezwykle szczytne cele chrystianizacji Europy. Ale jak to w życiu bywa „ubrał się diabeł w ornat i na mszę dzwoni”. Dzwoni więc ten diabeł w parlamencie europejskim, ale nikt jakoś nie kwapi się do udziału w mszy. Nie bez powodu, bo potrzeby w zakresie życia duchowego wyraźnie ustępują chociażby podstawowym potrzebom sklasyfikowanym np. przez amerykańskiego psychologa Maslowa takim potrzebom jak: fizjologia, bezpieczeństwo, miłość, szacunek i samorealizacja. Nie mogło być zresztą inaczej skoro partia chcąca wnieść do Europy wartości chrześcijańskie sprzeniewierzyła się podstawowym zasadom określonym w 10 przykazaniach Bożych.
Oczywiście jedna „czarna owca”(np. Judasz) zdarza się w każdym stadzie, ale 10, albo nawet 100 w parlamencie polskim i unijnym już może zdominować i określić charakter owieczek i ich pasterza. Pomijam cztery pierwsze przykazania dekalogu, bo są one m.in. tajemnicą spowiedzi, ale lekceważenie pozostałych przykazań przez osoby związane z przedmiotową „partią władzy” takich jak: nie zabijaj, nie cudzołóż, nie kradnij, nie mów fałszywego świadectwa przeciw bliźniemu swemu, nie pożądaj żony bliźniego swego, ani żadnej rzeczy, która jego jest – dowodzi, że nie wniesiemy już żadnych „wartości chrześcijańskich” do Europy. Wnieśliśmy za to, i wnosimy nadal, najgorsze wady demokracji. Praktycznie wszystkie polskie partie polityczne pojawiające się po 1991 r. pokazały, że łamiąc prawo i konstytucję można zdobyć władzę i pieniądze, oraz pozostać bezkarnym.
Mamy rok 2023. W Brazylii, Peru, a nawet w Izraelu na ulice wyszedł mocno zdesperowany suweren domagający się udziału w machinacjach rządowych. W USA, Unii Europejskiej (vide Francja, Włochy, Katalonia) oraz w Chinach i w Rosji, też nie jest najlepiej. Za naszą wschodnią granicą trwa wyniszczająca wojna, chińskie wojska grasują na terytorium Tajwanu. Z kolan powstaje t.zw. „trzeci Świat” i łypiąc niezdecydowanym okiem na prawicę, albo na lewicę … odda się temu, kto da więcej. Jeszcze nie pada rozkaz strzelania do tłumów, nikt nie przyciska „czerwonego guzika”, ale widmo apokalipsy jest coraz wyraźniejsze. „Naukowcy przesunęli wskazówki zegara zagłady Świata. Ludzkości zostało jeszcze tylko 90 sekund do samozagłady”. A więc śmiejmy się …
jak dobrze pamiętam /popraw mnie, jakby co/, to zaczynem Unii była Wspólnota Węgla i Stali, która przeobraziła się potem w EWG, a potem zaczęła się robić Unia Europejska… ale to wszystko kręciło się i kręci dookoła realiów, twardej materii i nie ma miejsca na jakieś duchowe, czy też religijne iluzje i mrzonki… więc niech polscy, rządzący nadal niestety, neokomuniści narodowi zrywają się na szczaw zajęczy ze swoją „chrystianizacją” Europy, bo to w ogóle nie jest odpowiednia płaszczyzna działania dla takich bzdetów… wystarczająco już schrystianizowali(?) własny kraj oddany im pod zarząd, że ten ich prorok Jehoshua, czy inny Brian, to pewnie w grobie wiruje widząc tą całą chrystianizację…
tak w ogóle, to ja się słabo znam na tych wartościach chrześcijańskich, ale jak słyszałem, to bazową ma być miłość bliźniego… jakże oni nas, obywateli, kurwa kochają, to jakbym ja tak kochał swoich bliźnich, to już by mnie dawno zlinczowali…
p.jzns 🙂
PolubieniePolubienie
Oczywiście masz rację, po II WŚ powstała w Europie Wspólnota Węgla i Stali, nieco wcześniej na grobie Ligi Narodów odbudowała się Organizacja Narodów Zjednoczonych. I mimo, że podczas niektórych sesji przedwojennych na biurku przewodniczącego LN i ONZ pojawiał się krzyż, rzadziej półksiężyc, to nigdy ideologie wyznaniowe nie miały wpływu na podejmowane decyzje. Po tym jak zniszczono Polskę to ja bym autorów wysłał na drzewo, takie oheblowane, z hufnalami do przybicia …
PolubieniePolubienie
ale takie z odzysku, szkoda ścinać żywe drzewo na belkę, czy kłodę na takie potwory…
PolubieniePolubienie
No chyba, żeby zrobić im takie „kuku” jak Azji Tuhajbejowiczowi. 😉
PolubieniePolubienie
Samozagładę mamy podobno w genach, więc jeśli nie pandemie, to pazerność i brak wyobraźni zrobią swoje i wcale nie trzeba czekać na czerwony guzik…
PolubieniePolubienie
Klimat też może nas załatwić, może pierdyknąć jakaś gwiazdka z nieba, albo dobije nas sztuczna inteligencja. Możliwości wiele …
PolubieniePolubienie
Od zarazków świata wszystkie systemy po osiągnięciu swego apogeum zostały trafione piorunem i szlag je trafił. Pojawiały się nowe klasy i to one determinowały co bezie dalej. Demokracja chyba właśnie osiągnęła swoje apogeum. Większość niby rządzi ale mniejszość się bogaci…politycy to kasta, która musi przejść generalny remont bo w tym wydaniu już to nie funkcjonuje.
PolubieniePolubienie
Ne wiem, czy pamiętasz, że w PRL w każdej najmniejszej jednostce organizacyjnej (nawet w przedszkolu, bibliotece) istniało stanowisko Sekretarza Podstawowej Organizacji Partyjnej (t.zw. POP)? Do takiego sekretarza mógł się dostać każdy, nawet bezpartyjny, i zgłosić swoje problemy, np. że: przystanek tramwajowy trzeba przenieść, sklepy z wódką zamknąć lub otworzyć ( 😉 😀 ), ojciec pije i bije, albo pies sąsiada za głośno szczeka. Oczywiście im wyższa instancja tym poważniejsze żądania – tak doszliśmy do „Gorącego Sierpnia 1980” i możliwości „demokratycznej” wymiany dwóch I Sekretarzy (Gierek, Kania). To działo się b. wolno, ale działało, najwyżsi baronowie PZPR byli zrzucani z piedestałów. Wymieniano też Sekretarzy POP, gdy nie potrafili np. nieco przymknąć mordę szczekającego psa. W dzisiejszym burdelu nie trzeba wielkich rewolucji, wystarczy np. ustalać listy wyborcze oddolnie, a nie odgórnie przez liderów partyjnych. Nie sądzę, aby demokracja osiągnęła kres, należy tylko właściwie interpretować jej główne założenia i przesłania.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Pamiętam POPy…u mnie w firmie zawsze sobie robili narady w godzinach pracy, które trwały dość długo. Było jednak jak rzekłeś, partia była wyczulona na krytykę, chociaż przyjmowała ja niechętnie.
Ja straciłem wiarę w demokrację. To nie na tym miało polegać, że partie wystawiają swoich debili do wyborów. To mieli być prawdziwi działacze terenowi cieszący się szacunkiem swoich wyborców i ich reprezentujący. Tak się nie dzieje, dlatego, według mnie ta forma sprawowania władzy w imieniu ludu nie może przetrwać. Ludzie zaczynają wszędzie mieć tego dość. Jak się to skończy? Oczywiście nie wiem, mam jednak wrażenie, że albo nastąpią jakieś zmiany, albo zostaniemy złapani za pyski bez żadnych praw o misce ryżu. Moim zdaniem.
PolubieniePolubienie
Poprzedni system – tak jak i demokracja – był do dupy, ale teraz jesteśmy w samej dupie.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
„Miłuj bliźniego swego jak siebie samego” – to jedna z wartości, która także straciła termin ważności do użycia.
PolubieniePolubienie
Jak widać nawet bliźniacy poza życiem płodowym nie rezygnują ze swoich morderczych knowań.
PolubieniePolubienie
W tej „wartości” jest wyraźna wskazówka, że każdy ma kochać innego tak jak siebie. Co więc, gdy siebie się nie kocha?
PolubieniePolubienie
Bywa tak i chyba wtedy zaczyna się brak szacunku dla innych.
PolubieniePolubienie
No o tym właśnie mówię. W zasadzie najczęściej osoby, które źle traktują innych, na początku nie lubią samych siebie.
PolubieniePolubienie
Podobno tak jest chociaż… Osoby narcystyczne jakoś nie uwielbiają swoich bliźnich.
PolubieniePolubienie
Osoby narcystyczne (uwaga!) charaktertyzuje bardzo wrażliwe, niskie poczucie własnej wartości, które muszą kompensować na zewnątrz. Czyli technicznie to jest właśnie sztandarowy przykład osoby, która siebie nie kocha, więc musi innych źle traktować, żeby poczuć się lepiej.
PolubieniePolubienie
Czyli wszystko się zgadza:)
PolubieniePolubienie
Masz racje Bet. W PRL na taką sytuację mówiło się: „Wszystko się zgadza oprócz kasy” 😉
PolubieniePolubienie
Nic nie poradzimy, gdy rządzą nami psychopaci, najwyżej możemy po cichu zanucić: „nic nie poradzisz bracie mój, gdy na tronie siedzi …”
PolubieniePolubienie
@świechna
To bardzo słuszna i zarazem przerażająca uwaga, gdy jakiś „biźni” chce się okaleczyć, albo przymierza się do samobójstwa. Wolałbym wtedy, aby mnie nie kochał. 😉 Podobnie jest z narcyzmem, może dlatego „pisowaci” upodlają innych, aby siebie dowartościować.
PolubieniePolubienie
Z tego wszystkiego, to podobno jądro ziemi zaczęło się obracać w przeciwnym, niż dotąd kierunku.
PolubieniePolubienie
To jest wielce prawdopodobne, bo jak widzę naszych polityków to moje jądro też zaczyna się dziwnie zachowywać.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Za wcześnie na Mszę w Europarlamencie. Najpierw trzeba porządnie wyspowiadać europosłów. I nie jest to praca dla dobrotliwego duszpasterza. Słyszałem, że belgijska prokuratura tym się zajęła. Ciekawe czy wystarczy jej determinacji do walki z grzechem?
PolubieniePolubienie
Niestety moralność posłów Europarlamentu „osiągnęła” taki poziom, że nawet pisowaty europoseł „Rysio podróżniczek” zamarzył, aby dołączyć do łapówkarzy, ale go nie chcieli. Uznali, że jest „za cienki” w tej kategorii.
PolubieniePolubienie