4 czerwca 1989 r. zakończyła się batalia o wyższości żołądka nad rozumem, gdy do wyborów poszli Polacy, którym Wałęsa obiecał 100 milionów „na ryj” i do tego bułkę z masłem i szynkę. Nie spełniło się ani jedno, ani drugie, ale wygraną „Solidarności” w ustawionych wyborach parlamentarnych okrzyknięto jako zwycięstwo nad komuną całego Świata. I tak powoli zaczęła się epoka wielkich kłamstw wygłaszanych ustami kolejnych rządów. Nie posłuchano ostrzeżeń Gen. Jaruzelskiego, że zmiana władzy i zmiana systemu politycznego to nie jest zmiana skarpetek i „trwa mać”. W niecałe dwa lata później podochocona „S”, już wypasiona bułką z masłem, ale jeszcze nie z szynką tylko z „cwaniakiem” (salceson udający szynkę), zażądała dymisji Gen. Jaruzelskiego. I tak zaczęła się kolejna epoka, kolejnego „karnawału władzy postsolidarnościowej”, trwająca do dziś.
„Po efektach ich poznamy”, to nadal najlepszy test jakościowy dla ekip rządowych, skażony jednak tym, że wyniki otrzymujemy dopiero post factum, ale nigdy w trakcie trwania władzy, ani przed jej objęciem. Jeżeli więc mamy czcić kolejne rocznice 4 czerwca 1989 r. to spróbujmy ustalić „kamienie milowe” polskiej transformacji systemowej. Oczywiście prościej i jaśniej by było przyjrzeć się temu co udało się poprawić, a co zepsuto przez ostatnie 33 lata „karnawału władzy postsolidarnościowej”, ale wiadomo „czarne jest białe, a białe jest czarne”. No to jedziemy z tym gnojem. 1/ Udało się doprowadzić do ustawianych wyborów 1989 r., 2/ Bez wystrzału majątek narodowy sprzedano, albo rozdano swoim, 3/ Po libacji alkoholowej wyprowadzono rosyjskie wojska z Polski, 4/ Kolejne rządy odkrawały dla siebie coraz większe kawałki tortu z narodowego majątku do czasu aż ostatni rząd wykopał stolik z tortem i zajumał całą kuchnię.
5/ W 1997 r. ustanowiono Konstytucję ustalającą trójpodział władzy w państwie, gdzie m.in. w przypadku czasowej niezdolności Prezydenta o zawieszeniu, lub usunięciu go ze stanowiska decyzję podejmuje I Prezes Sądu Najwyższego, 6/ W ciągu kilkunastu lat Art. 131 Konstytucji o sprawowaniu urzędu został wielokrotnie zmieniany tak, aby możliwość zawieszenia/złożenia z urzędu Prezydenta RP, którą wcześniej powierzono I Prezes SN, przekazać „swoim”, czyli Trybunałowi Konstytucyjnemu, albo Marszałkowi Sejmu. 7/ W tym samym czasie sukcesywnie likwidowano Służbę Cywilną do tego stopnia, że aktualnie najwyższym funkcjonariuszem może być kot prezesa … na razie jest to kucharka/gospodyni. 8/ Rząd podporządkował sobie wszystkie trzy rodzaje władzy i uzależnił t.zw. „czwartą władzę”, czyli media. Jak na razie jedynym niezależnym organem rządowym pozostał Senat i … ogon kota prezesa. Czy można się dziwić, że zbliżająca się 33 rocznica wydarzeń, które wstrząsnęły Światem, zostanie pominięta milczeniem?
Przecież wybory nie są po to by ludzie decydowali tylko by przenieść odpowiedzialność. Wszędzie słyszę, że wyborcy jakiegoś ugrupowania są odpowiedzialni… Jakby conajmniej wyborcy PiSu (w tej chwili) głosowali w sejmie za każdą ustawą.
Stąd mamy wojenkę wewnętrzna, bo ludzie myślą, że decydują.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Bardzo słuszna uwaga, potwierdzająca maksymę, że „ciemna luda to kupi”. A tymczasem ta „luda” nadal myśli, że popisdowaci politycy różnią się programami …
PolubieniePolubienie
Ktoś gdzieś powiedział, choć dokładnie nie wiem kto, że jeśli chce się zniszczyć Polskę, to najlepiej dać nad nią władzę samym Polakom. Hm…aliści prawdę powiedział.
Właśnie czytam sierpniowy numer Angory z ubiegłego roku. Facet, który w dwa miesiące po objęciu funkcji prezesa stadni koni w Janowie doprowadził ją do upadku, został w ubiegłym roku powołany na stanowisko prezesa stadniny w Michałowie….tego nawet kot prezesa by nie wymyślił…
PolubieniePolubienie
Jest jeszcze takie powiedzenie: „gdzie Polaków 2 tam 3 różne opinie”. Mamy w sobie coś z samounicestwiania.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Zaorałeś równo i nie wiem czy do końca sprawiedliwie. Czy nie liczy się wejście do EU i NATO? Wprawdzie mówią tam „w obcych językach” ale jednak pieniądze i wsparcie dają. Większość wypunktowanego tu draństwa pochodzi z ostatnich i obecnych lat choć nikt wcześniej całkiem święty nie był.
PolubieniePolubienie
Nie chodziło mi o „sprawiedliwą orkę”, ale o oddanie atmosfery tamtych dni w taki sposób, aby trafiała do „czarnej i białej strony mocy”. Jak pamiętasz od strajku w „Sierpniu 80” do wyborów w 1989 r. nie pojawiały się żądania wejścia do UE i NATO. Nikt po prostu nie wierzył, że jest to możliwe …
PolubieniePolubienie
Jednak spotkałem się z opinią,że wejście do UE i NATO było aktem rozpaczy gdyż w przeciwnym razie TO co pozostałoby z Polski po dalszym ciągu karnawału Solidarności zagrażało naszemu istnieniu.A tak to przynajmniej musieliśmy wejść w jakieś ramy sprawdzonych metod rządzenia.Dzięki normom jakie nam narzucono,Polin wygląda jednak ciut lepiej niż Ukraina i to jest ogromny plus.To,że ponieśliśmy ogromne koszty w postaci grabieży majątku narodowego,niekoniecznie jest wyłączną winą UE.W końcu jeśli mieli do czynienia z idiotami to dlaczego nie mieli korzystać.Prawdziwą tragedią pozostaje brak granicy mentalnej wśród rządzących mentekaptusów wg której moglibyśmy się określić jako Polacy.KE przyjęła skuteczne założenie iż Polska robi wrzaski na pokaz i wystarczy przeczekać,sama się podłoży i jeszcze przeprosi.Ot takie ,przypadki psychiatryczne’.Czyli wystarczy zgnita marchewka i nawet kija nie trzeba wyciągać.Jeszcze dorobią ideologię!Koszty?Prezes i ferajna nie liczą,że pożyją tak długo,zaś długi przecież spłacać będą dzieci tych którzy nie głosowali za etosem.
PolubieniePolubienie
Faktycznie wejście do NATO i UE było aktem rozpaczy, bo na terenie Polski były rozmieszczone największe siły zbrojne ZSRR. Dzięki Jaruzelskiemu nie daliśmy się wykiwać – tak jak Gruzja i Ukraina, które wdały się w wojnę z Rosją – i w efekcie Zachód musiał nas przyjąć. Gdyby nie mąciciele to w NATO i UE bylibyśmy już najpóźniej ok. 1990 r.
Nie wiem, czy UE jest taka mądra i da sobie radę z nasilającym się populizmem, bo wewnątrz UE rozgrywają się takie same procesy jak w Polsce i na Węgrzech.
PolubieniePolubienie
Mądra nie jest,ale przynajmniej wie jak traktować ratlerki.Zwłaszcza gdy ma się już zdegenerowane społeczeństwo.Od lat Kassandry wieszczyły czym grozi nadmiar demokracji opartej na nachodźstwie.Akurat mieliśmy przykład w Paryżu,tuż po finale Ligi Mistrzów.A to tylko wstępne przygrywki.Ta sama UE chciała nam narzucić to samo kilka lat temu.Może w myśl zasady;żeby czasem nam nie było lepiej.Teraz ,robimy’ sobie dobrze w identyczny sposób, chociaż bez otoczki mistycznej.Cóż,jeśli się nie zgodzimy to będą sankcje.Ale Kalifat(na razie)jest w Paryżu i nie wiadomo czy od niego nie będzie zależało czy dostaniemy ropę w przyszłości.Kto wie czy ta zażarta obrona ,naszej’ Kasty nie prowadzi do ubezwłasnowolnienia na przyszłość.
Skoro Ezaw sprzedał ojcowiznę za miskę soczewicy,więc w czym etos miałby być gorszy zwłaszcza,że ma wprawę.
PolubieniePolubienie
Krytykować i narzekać jest łatwo, ale co byś zrobił jako szef UE, gdy „krzywe ogórki i banany” zajmują o 20% więcej miejsca w transporcie lotniczym? Podaję ten najprostszy przykład wywlekany przez setki milionów europejskich „płaskoziemców” – dlatego ja wolę prostować banany i produkować kwadratowe pomidory i jajka, niż drzeć mordę, że UE jest głupia. Nawet zgodzę się na to, że ślimak to ryba, a Dolina Krzemowa może być we Francji lub w Polsce (to druga skrajność) …
PolubieniePolubienie
A, jeśli o atmosferę chodzi to ja wspominam ją jako entuzjastyczną i pełną nadziei. Trudno było tego nie „łykać”.
PolubieniePolubienie
Dla mnie ten okres od „Sierpnia 1980” do czerwca 1989 r. był najciekawszym i najważniejszym okresem w życiu. Równolegle do zmian politycznych przeżywałem gorącą miłość (pierw do starszej o 16 lat profesorki z uczelni, a potem do młodszej o 11 lat żony). Żyłem jak w amoku, a atmosfera była prawie euforią. Ile ja wtedy głupstw popełniłem i decyzji, których nie dało się odmienić … Jest co wspominać.
I tak jak Ty „łykałem” to nowe, ale i z przerażeniem patrzyłem jak karnawał solidarności zamienia się w karnawał bezmyślności.
PolubieniePolubienie
@Bet by ocenić czy liczy się wstąpienie do tych paktów trzeba by określić do czego one miały służyć. Po opadnięciu żelaznej kurtyny zostały tylko dwa kraje(PL i USA), które powtarzają, że Kreml to światowe zło. To też NATO rozjechało się na części, bo głównie powstało jako wróg Układu Warszawskiego. Dziś tego nie ma a każdy kraj widzi zagrożenia w czym innym. Np. część państw widzi problem w krajach Arabskich, a druga część ma nowet umowy z tymi państwami, że udzielą im pomocy… Fakt nasze wstąpienie do NATO sprawiło, że chociaż kraje sojuszu nie trzymają rakiet wycelowanych w naszą stolicę…
Z paktem gospodarczym jakim jest UE to też trzeba się zastanowić do czego aspirowalismy a w czym jestepśmy. Popatrzmy przez pryzmat kopalni Turów na Wspólnotę Stali i Węgla. Bo gdy składaliśmy wniosek o akcesję tym jeszcze UE była. Dziś nawet kraje założycielskie mają z tym problem. Bo założyły coś innego niż teraz jest.
To też miały być miliony dla Turowa i faktycznie są miliony ale kar…
PolubieniePolubienie
Jutro Andrzeju odbędzie się konwencja PiS. Będą obiecanki większe od Wałęsy Japonii! Głupi lud to kupi i będzie po Polsce. Polecam.
PolubieniePolubienie
Nam „głupiemu ludowi” (czyli mnie i Tobie) nie chce się aktywnie uczestniczyć w polityce, więc pójdziemy do kolejnych wyborów i kupimy to co nam zostanie podane.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
To ja się zapytam…. Czy zdarzyło się kiedyś w naszej historii żeby „głupi lub nie kupił”? Inna sprawa, że teraz kupuje wszystko jak leci.,..
PolubieniePolubienie
No tu mnie zaskoczyłaś, bo faktycznie nie przypominam sobie aby „głupi lud nie kupił”. Lud nie ma zresztą większego wyboru, bo sam się pozbawił tej możliwości.
PolubieniePolubienie
To, co obserwuje się obecnie, zniechęca do udziału w jakichkolwiek wyborach, a kiełbasa wyborcza wychodzi już bokiem!
PolubieniePolubienie
Dobra postawa z tym zniechęceniem, ale niestety spóźniona o jakieś 30 lat.
PolubieniePolubienie
Gdyby młodość miała mądrość siwej głowy!
PolubieniePolubienie
… to by nie było tak romantycznie …
Słuszne słowa.
PolubieniePolubienie
paszport „do szuflady”, możliwość wyjazdu wprowadzono jeszcze przed 89 rokiem… i jak śpiewa Trojanowska: „więcej mi nic nie było (wtedy) trzeba” 🙂
a po 89-tym odebrano ludzkie prawa kobietom, stworzono warunki do rozkwitu narkomanii coraz bardziej debilnymi ustawami i podpisano końkordat… naprawdę nie ma czego dziś świętować, istnie kamienie, nie milowe bynajmniej – przynajmniej, tylko wiszące u szyi…
no nie, będę sprawiedliwy, jest rodzynek w tym gnoju: zlikwidowano pobór do woja, aż „tylko” 10 lat trzeba było na to czekać… ale ja to już miałem dawno gdzieś – sam sobie poradziłem jeszcze za Jaruzelskiego…
p.jzns 🙂
PolubieniePolubienie
Paszporty. Jeżeli żyjemy w kraju (państwie, bloku militarnym) będącym w stanie „zimnej wojny” to nie ma co ubolewać nad tym, że nie wszyscy mogą dostać ten „paszport do szuflady i na wszystkie kraje świata”. Podobnie zresztą było w USA i ogólnie na Zachodzie, bo każdy przekraczający „żelazną kurtynę” był pod obserwacją.
Cenzura, i wolność słowa. To właściwie uprawnienia dla nielicznego promila twórców kultury (i nie tylko), których wyroby podlegały linii programowej rządu. „Ciemna luda” tego nie potrzebowała i nawet teraz nie zauważa tego, że to utraciła.
PolubieniePolubienie
z tą cenzurą twórców to nie jest wcale taka prosta sprawa… gdy jej nie ma wcale, nawet takiej autocenzury wewnętrznej: wydawnictwo, redakcja pisma, etc, to można walić po oczach i nic się nie dzieje… trochę, byle nie za dużo cenzury zmusza artystę do pewnego zakodowania przekazu, a odbiorcę do pewnego wysiłku przy jego rozkodowaniu… te zabiegi kodujące i dekodujące są pewnym wzbogaceniem sztuki.. oczywiście jak wspomniałem „nie za dużo cenzury”, bo powyżej pewnej granicy zaczyna się syf, duszenie sztuki…
PolubieniePolubienie
No właśnie … proporcje!
PolubieniePolubienie
A ja już nawet nie pamiętam czy poskreślałem tych z krajowej listy wyborczej czy nie poskreślałem…
PolubieniePolubienie
A ja mam pamięć „dobrą” 😉 , bo w całym dorosłym życiu na kilkadziesiąt możliwości głosowałem tylko trzy razy za: 1/ Wyborem Cimoszewicza zamiast Wałęsy na prezydenta, 2/ Konstytucją z 1997 r., i 3/ Wejściem do UE
PolubieniePolubienie
Głosować tak, ale nie na tych, przez kogoś wystawionych.
PolubieniePolubienie