Zanim przejdę do „ad vocem” pozwolę sobie przywołać kilka wyjaśnień dla ciemnego luda, który do szkół nie chodził, albo zaliczał tylko te prowadzone przez „płaskoziemców”. Już z lekcji chemii w podstawówce powinniśmy wiedzieć, że „wyjątkawy” jest stanem pośledniejszym od wyjątkowego. Nieco inaczej jest z przymiotnikiem „nadzwyczajny”, który np. na uczelniach oznacza, że profesor nadzwyczajny jest stanem pośledniejszym od profesora zwyczajnego, bo jeden z nich ma katedrę, a drugi ma chęć na nią. 😉 Ten slang naukawy został wprowadzony głównie po to, aby w miarę szybko i bezboleśnie odróżnić głupich od tych nieco mądrzejszych. To dlatego np. b. prezydent p. Lech Kaczyński nie jest profesorem (nawet belwederskim) a tylko doktorem habilitowanym, okresowo korzystającym z tytułu profesora wizytującego. Szczegółów nie wyjaśniam, pozostawiając tę zagadkę zainteresowanym.
Skoro było o pojęciach używanych w podstawówce i na uczelniach to teraz kolejna zagadka dla absolwentów szkół średnich i tych co to „nie matura, a chęć szczera … Stan wyjątkowy to taka sytuacja, gdy władza nie może się uporać z katastrofami od niej niezależnymi typu: powodzie, susza, pożary, Czernobyl, pandemia (zaraza), napływ uchodźców, oraz przygłupich ministrów, i z tych powodów na jakiś czas musi wprowadzić awaryjne zarządzanie państwem. Stan wyjątkawy, a właściwie stanik już mamy, reformy raczej nam zeszły niż wyszły, lód w majtkach gotowy, a więc jako naród jesteśmy gotowi do tego, aby nas ktoś wyłomotał. Niestety nadal – już tylko jako potencjalni wyborcy – nie wiemy, kto z polityków zawinił, a kto nie dał rady ogarnąć powierzonych mu funkcji? Widzimy, że w akcji przygranicznej biorą udział policjanci i żołnierze, z czego można wysnuć wniosek, że do politycznego odstrzału należy wytypować ministrów obrony narodowej i spraw wewnętrznych, oraz wszelkich koordynatorów. No i jest problem.
Jak wiadomo polityka może ukarać tylko Pan Bóg (oby się zmiłował i częściej jebał piorunem tam, gdzie trzeba) oraz – hipotetycznie – wyborca. Ale żeby wyborca mógł się „wyspowiadać” przed urną wyborczą to wcześniej musi wiedzieć, kto za co odpowiadał, kto spieprzył, i kogo „politycznie by należało odstrzelić na wieków wieki amen”. Niestety wiedza o ocenie skuteczności zarządzania Polską jest najświętszą i największą tajemnicą obecnej władzy. Pozostaje więc wierzyć w to, że jeżeli premier polskiego rządu np.: o godz. 8:00 broni wotum zaufania przed sejmem i odbiera gorące gratulacje, a w kilka godzin później zostaje potraktowany „z buta” i zdymisjonowany, to jest to już wdrożona pragmatyka zarządzania. Jest to wygodne dla politykierów, bo w razie czego można ponownie uznać, że „pacjent do rządowego psychiatryka” jest mędrcem, albo chociażby mężem (alternatywnie mężatką 😉 ) stanu, lub zwykłym debilem. A więc Panie Boże, widzisz to … i nie pie*dolniesz?
Wszechmogący uznał zapewne, że nawet piorunów mu szkoda na taki cel.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Ale piękną tęczę Wszechmogący chętnie maluje.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Bo Wszechmogący wie co robi. 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Jest w tym dużo prawdy, już Kwaśniewski mówił, że wrzucając odbezpieczony granat do szamba należy się liczyć z obryzganiem.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Rzeczywiście ten stanik jest jakiś „wyjątkawy”. Czołgi nie wyjechały, koksiaki nie stoją na ulicach… Poczekajmy do zimy, może się rozkręci?
A co do koksiaków… Chyba nie możemy na nie liczyć nawet zimą, bo pewnie UE zakazała ich stosowania.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Czołgi nie wyjechały, bo pewnie nie są do jeżdżenia. 😉 Koksiaków nie będzie, pojawią się w zamian „ścieżki zdrowia” po których na samą myśl, robi się gorąco.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Nadziei na lepsze brak, bo i psychiatryków za mało i wsadzać tam nie ma kto, a ogólny psychiatryk narodowy to nawet się niektórym podoba!
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Lepsze już było. 😉 😀
A problem psychiatryków można rozwiązać awaryjnie, tak jak z kwarantanną, czyli OIOM w domu.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Klik dobry:)
Pozostaje słuchać władzy i jeść jabłka dobre na wszelką zarazę. Najlepiej zrobić z nich mus z lodem i włożyć w majtki. 😉 🙂
Pozdrawiam serdecznie.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Ten mus jabłkowy to dobry pomysł bo jak się dupsko schłodzi to może zacząć fermentować, więc ja bym proponował napchać nim te nieużywane respiratory i … poczekać.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Morawiecki zapowiedział, że ten stan może być przedłużony, a więc testują społeczeństwo na ile sobie mogą jeszcze pozwolić! Pozwolą sobie, bo władzy nie oddadzą! Będziemy jeszcze kwiczeć!
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Mało mu tego, że jego nos wciąż się wydłuża?
PolubieniePolubione przez 1 osoba
On ma w tyle swój nos i będzie klepał, co mu karzeł każe gadać. Będzie ciekawie jeszcze w Polsce, że tematów nam nie zabraknie i tylko Polski żal!
PolubieniePolubione przez 1 osoba
No tak, lepiej żeby klepał sobie … pod kołdrą.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Oj nie idźmy tą drogą ha ha
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Mimo prześmiewczych memów i postów „ten stan” pochwala większość Polaków – tak ich wystraszyły: choroby, robaki itp, którymi hybrydowo atakowana jest mój kraj.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Ano ciemna luda ma swoje prawa, zgodnie ze znanym powiedzeniem: „Jeżeli miliony much jedzą gówno, to one nie mogą się mylić”
PolubieniePolubienie
„J***ć policje, tylko Bóg może nas sądzić!” Hemp gru
PolubieniePolubienie
Ja bym nie zachęcał, bo z policją jest jak z kobietami, wszystkich nie da się wyj***ć, ale próbować warto. 😉
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Pandemia i szczepienia, teraz uchodźcy i tysiące innych zastępczych tematów…byle tylko odwrocić uwagę od siebie
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Czyli „dziad swoje i pop swoje”.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
pamiętam, jak za stanu wojennego zatrzymał mnie patrol rezerwistów, oni akurat byli niegroźni i zapytał o metę na gorzałę,,, popukałem się w głowę, bo kapować nie wolno, a nawet gdyby, to babula by im nic nie sprzedała, poszła by w zaparte… ale dali kasę i sam im skoczyłem po litra… nawet mieli swoją szklankę /znaczy taki skopek do zakręcania termosa/, więc mieli jak mi w miarę wygodnie koszyczkowe wypłacić. przydało się, bo mrozek był niemiły…
p.jzns 🙂
PolubieniePolubienie
Miałem jeszcze lepszą przygodę z mundurowymi stanu wojennego. Na początku stycznia 1982 r. dostałem ofertę „współpracy w mundurze”. A ponieważ byłem zatrudniony na stanowisku rządowym, więc w celu ułatwienia mi wszelkich formalności wyposażono mnie w świstek informujący, że jestem „kandydatem do służby w …” I w takiej oto sytuacji 13 stycznia 1982 r. zostałem zgarnięty podczas protestów ulicznych (dostałem pałą, oddałem i uciekłem do pobliskiej katedry). Sytuacja była głupia, bo w kieszeniach miałem kilka „bibuł”, 20 $ USA, i przedawnione pozwolenie na broń (giwera w domu). Na szczęście legitymujący mnie znalazł „świstek” i wiedząc, że kandydat jest dobrem znacznie większym od już zatrudnionego, mrugnął znacząco i oddał mi dokumenty. Tak odzyskałem wolność, bo jak później się doczytałem groziła mi kara pw. do lat 20.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Miałeś szczęście i… refleks
PolubieniePolubienie
Refleks to miałem w nogach uciekając do katedry. Potem wszystko działo się już bez mojego udziału … wtedy nawet nie wiedziałem jaką „moc” miało to zaświadczenie, że jestem „kandydatem do służby”. 😉
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Powiedzenie, że „przyszło nam żyć w ciekawych czasach”, nabiera nowego znaczenia.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
To powiedzenie zawsze miało bardzo pejoratywne znaczenie, teraz dodatkowo staje się ono problemem globalnym.
PolubieniePolubione przez 2 ludzi