Powrót syna marnotrawnego, czyli Tusk człapie na szkapie do Polski

W zasadzie po sromotnej ucieczce Tuska z Polski byłem przeciwny jego powrotowi do polskiej polityki. Gdy jednak poziom rodzimej polityki sięgnął kolejnego dna w „szambie, co to nie jest perfumerią” uznałem, że faktycznie jedynym i najlepszym przeciwnikiem Kaczyńskiego nadal jest … Donald Tusk. Bowiem tylko Tusk gwarantuje, że walka wyborcza odbędzie się w miarę „kulturnie”, a jak trzeba będzie przejść na cepy i kłonice to Tusk też zawinie rękawy i przy…doli tam, gdzie trzeba. Pamiętamy przecież jak podczas debaty wyborczej Tusk zabił Kaczyńskiego chamskim pytaniem: „Ile kosztują jajka, masło i chleb?”. I chociaż dla wykształconego i obytego w świecie polityka pytanie takie by było niestosownym „pierdnięciem przy stole”, które można by było obejść celną ripostą, to dla polityków, co to z nich „ani matura, ani chęć szczera nie zrobiła politykiera”, okazało się rozstrzygające.

Wiadomo, że obecnie prezes – już nie bardzo mający świadomość, gdzie i w jakim czasie się znajduje, i nie wiedzący, czy jest w Szczecinie, czy w Rzeszowie – nie podejdzie do żadnej debaty, nawet z własnym kotem, ale przygotować się na taką okoliczność można i trzeba. I do takiego spektaklu kabaretowego najbardziej nadaje się Donald Tusk. Różne są tego powody. Można mieć obawy, że Tusk – stanowiący niezłą partię dla naszej obecnie Najśmieszniejszej Pospolitej Rzeczy, bo mający doskonałe jak na „byłego” układy i kontakty z najważniejszymi politykami tego świata – jest zapóźniony na kierunku polityki krajowej. Ale przeciwwagą dla tego mankamentu wydaje się fakt, że ogólnie biorąc cały świat polityczny zszedł na psy (i koty 😉 ), a nasi „starsi panowie dwaj” są tego doskonałym przykładem. Niech się więc napierdzielają w imię Boże. Alleluja, i do przodu!

48 uwag do wpisu “Powrót syna marnotrawnego, czyli Tusk człapie na szkapie do Polski

  1. mrfoobaar

    Czasami sytuacja jest tak beznadziejna, że trzeba postawić na sprawdzonego konia choć ten wydaje się wyborem wątpliwym. Marna to strategia bo leciwe podziurawione spodnie choćby były reperowane przez najlepszego krawca zawsze będą miały widoczne ślady. Jednak na bezrybiu to i rak ryba.

    Polubione przez 1 osoba

    1. Bardzo mi się podoba ta paralela Tuska i leciwych podziurawionych spodni, więc zrewanżuję się tym samym. Oczywisćie po 30 latach w polityce nawet koń by się nauczył rżeć po angielsku, Dla obu starszych panów to zadanie jednak było zbyt trudne, a więc niech walczą w kampanii „leciwe podziurawione spodnie” ze starymi sparciałymi gaciami. Ważne, aby po wyborach przywrócić w Polsce praworządność.

      Polubione przez 1 osoba

  2. Klik dobry:)
    Tak sobie myślę, że na pana prezesa nie ma mocnych, choćby i na białym kocie z orszakiem myszy Tusk przybył. To musi być ktoś nowy. Tymczasem wciąż kotłują się sami swoi, a to już przestało być dla wyborców „atrakcyjne”.
    A debatę przed debatą – nie wiedzieć czemu – widzę tak:
    „Wicia wierzchem jedzie. Nie może być, na kocie?”
    „Słyszała? Naszemu sąsiadowi ogiera ukradli, a taki był ładny, amerykański… szkoda!”
    „Oddaj kota, bo ubije jak psa!”
    ,,Ty Pawlak od nowa nie zaczynaj bo my już raz zaczęli. ”
    „Jak cię granatem podrzucę, to od razu go z góry zobaczysz.”
    „Sąd sądem, a sprawiedliwość musi być po naszej stronie.”
    😉 🙂

    Pozdrawiam serdecznie.

    Polubione przez 3 ludzi

    1. mrfoobaar

      Jak dyplomacja zawodzi to przechodzi się do rozwiązania siłowego. Myślę, że jakby ktoś chciał posprzątać to dawno sięgnąłby po odpowiednie siły i środki. Tymczasem ta cała sytuacja jest wszystkim na rękę. Nasi sąsiedzi robią co im się podoba. Opozycja kąpie się w morzu absurdu.

      Polubienie

        1. Szatniarze kradną, bo kryje ich milicja, milicja nic nie robi za przyzwoleniem prokuratury, prokuratura służy Głównemu Prokuratorowi, a ten się zbiesił i niesie „Panu Bogu świeczkę, a diabłu ogarek” … może więc jednak ten granat? 😉 😀

          Polubione przez 1 osoba

  3. Tusk pojawia się i znika i wątpię już w jego moc sprawczą! Wydaje się, że coś się kroi nowego, bo do telewizji przyjął zaproszenie Palikot, a na drugi dzień Petru!

    Polubienie

          1. Petru mówił wczoraj coś o budowaniu ruchu liberalnego dla przedsiębiorców poszkodowanych w pandemii! Z tego z pewnością powstanie z czasem jakaś partia!

            Polubienie

  4. nie lubię Tuska, ale mniejsza o to, czym mi podpadł, bo jednak od czasu do czasu przyłapuję się na trawestacji takiej dawnej rymowanki: „wracaj Donek, będziem kwita, lepszy żulik, niż bandyta”…
    ale to jest trochę na zasadzie „jeśli nie on, to kto?”…
    tylko jeszcze pytanie, do kogo on ma wrócić, to znaczy do jakiej formacji politycznej?… być może na stare śmieci do PO, tylko pytanie kolejne, czy oni go tam chcą?… a może powinien wrócić tak „ogólnie” i próbować zjednoczyć opozycję?… mam na myśli tą „nienaziolską” część opozycji, rzecz jasna… a może ma stworzyć jakąś nową formację, jakiś RuPoMaCh /Ruch Pogonienia Małego w Cholerę/?…
    same pytania i żadnej odpowiedzi…
    p.jzns 🙂

    Polubienie

    1. Ja byłbym za RuPoMaChem, bo Tuskowi, tak jak Kaczyńskiemu i innym z tych korzeni postsolidaruchowych strach władzę oddać. Myślę, że w każdej partii jest sporo chętnych do przeniesienia się w jakieś rozsądne rewiry. Ale to jest sprawa na pokolenia, a nie na kilka miesięcy do wyborów.

      Polubienie

      1. tak się jeszcze zastanawiam nad takim pozaparlamentarnymi inicjatywami, jak na przyklad Strajk Kobiet, czy cóś w tym guście, po cichu liczę, że złapią drugi oddech po pierwszej zadyszce i dadzą jeszcze popalić neokomunie, tak już bardziej na poważnie, ale duet „Lempart – Tusk” kompletnie mi się nie widzi, jakoś nie konweniuje mi to ze sobą 🙂

        Polubienie

  5. Podoba mi się „człapanie na szkapie”:))) Czasem jest tak, że jadąc wolno zajedziesz dalej. Było takie przysłowie po rosyjsku, które mi uleciało z pamięci niestety.
    Natomiast sądzę, że polityczny apetyt Prezesa mogą pokonać tylko siły natury. Tego oczywiście nie życzę Człowiekowi ale jako Politykowi to już trochę tak.

    Polubienie

    1. „Tisze jedziesz, dalsze budiesz”, to chyba to. Ale w przypadku tych co „idą na rympał” to powiedzenie raczej by się nie sprawdziło.
      Co do sił natury, to ja mam jakoś odwrotnie, jako człowiek człowiekowi życzę, aby natura się nim szybko zajęła, póki on nie zacznie zajmować się nami. Ale jako polityk politykowi życzę, aby nieudacznik pan prezes żył jak najdłużej, bo po nim nie bedzie już niczego zbierać. Mamy kilkanaścioro „Łukaszenków i Łukaszenek”, którzy nie odpuszczą wiedząc, że wiszą nad nimi sądy i trybunały.

      Polubienie

      1. może i wiszą te sądy, ale tak naprawdę to nie bardzo wierzę, w to rozliczenie neokomuny za ten cały obecny syf, jak już będzie po wszystkim.. no właśnie, „po wszystkim”, czyli po czym?…

        Polubienie

        1. Sądy wiszą praktycznie od „Siepnia 80”. Nigdy nie było mocy i woli politycznej, aby uruchamiać rozliczenia powyborcze, bo nigdy nikt tego naprawdę nie obiecywał. Tak było aż do przejęcia władzy przez Tuska w 2007 r., gdzie wyraźnie Trybunał obiecano małemu i reszcie bandy. Teraz jednak za daleko to zaszło …
          Obawiam się, że „po wszystkim” może oznaczać po tych, którzy jeszcze nie boją się trzeźwo myśleć i głośno myśleć.

          Polubienie

  6. Tusk dla mnie to typowy oportunista i karierowicz. Co gorsza obawiam się, że w głowach katopisowskiego elektoratu kojarzy się pracą do usranej śmierci, otwartymi sklepami w niedziele, i totalnym brakiem kasy dla biedoty..ja mogę ten Tuskowy program nawet zrozumieć ale nie fani piwa na parkowej ławeczce….nie bardzo wierze, że uda mu się cokolwiek zmienić w naszej politycy bo na dodatek spitolił jak szczur z tonącego statku

    Polubienie

    1. Ja bym jeszcze dodał, że to leń i tchórz. Ale ktoś wreszcie musi wyciągnąć to małe gówno z „szamba, co to nie jest perfumerią”. 😉 Na programy bym już nie liczył, PiS szedł na rympał i nadal bierze co się pod łapy nawinie, z Tuskiem będzie to samo, ale chociaż wstydu za granicą nie będzie.

      Polubione przez 1 osoba

  7. Patrząc i słuchając, co się wyrabia, przestaję wierzyć w jakąkolwiek zmianę.
    Trzeba by to rozgonić i zaorać, ale nie widać następców, a kolejne obietnice umocnią rządzących u władzy, co widać oddolnie.

    Polubienie

  8. Dziwnym mi się wydaje Twoje szydzenie z Tuska. Co on Ci zrobił takiego, że nie chcesz by wrócił do polityki krajowej? Może wystarcza Ci Kaczyńskiego ostateczne pogrzebanie mitu polskiej wspólnoty i uwolnienie „społecznego sadyzmu” dzielącego Polaków. Jeśli tak, to Ci nie zazdroszczą dobrego samopoczucia.

    Polubienie

    1. Nie bardzo rozumiem ten zarzut szydzenia z Tuska, bo przecież wyraźnie piszę, że: „… jedynym i najlepszym przeciwnikiem Kaczyńskiego nadal jest … Donald Tusk … mający doskonałe jak na „byłego” układy i kontakty z najważniejszymi politykami tego świata …”, Uważam, że obecnie Tusk w światowych rankingach polskich polityków jest nawet wyżej notowany od m.zd. najlepszego do tej pory polityka A. Kwaśniewskiego.
      A co on mi zrobił? Pytanie warto uściślić. Tusk jest odpowiedzialny za: a/ 7 krotne złamanie Konstytucji, b/ dobicie Służby Cywilnej, c/ utworzenie partii zdominowanej przez służby specjalne, d/ wycięcie 11 potencjalnych konkurentów do przejęcia władzy w PO, e/ rozprzężenie w rządzie, f/ niegospodarność, która spowodowała sprzeniewierzenie ok. 40 mld. unijnych Eurodotacji, itd,. itp., … A więc to nie mnie „on to zrobił”, ale także Tobie i obywatelom polskim.

      Polubienie

      1. Czyżbyś uważał, że dał przykład PiSowi jak ma rządzić? Bo wszystkie „przestępstwa” Tuska to jakby zaczyn tego co się dzieje. A symetrystyczne wygładzenie: „… jedynym i najlepszym przeciwnikiem Kaczyńskiego nadal jest … Donald Tusk … mający doskonałe jak na „byłego” układy i kontakty z najważniejszymi politykami tego świata …” nie przekonuje mnie. To takie: nabroił, ale i tak jest najlepszy.

        Polubienie

        1. Zwróć uwagę na to z jakich korzeni wyrósł Tusk (walka o władzę w UW, szkoła Balcerowicza, „nocna zmiana”, konszachty ze specsłużbami, itd.,). Podobnie „ma” Kaczyński, który np. politycznie zabił Chrzanowskiego, Wałęsę i innych. Niestety polska klasa polityczna niewiele ma wspólnego z klasą, ale za to dobrze urządza się w układach mafijnych. Natomiast zgadzam się z: „nabroił, ale i tak jest najlepszy”, bo to jest prawda. Jeżeli Tusk wróci i pogoni Kaczyńskiego, a potem zorganizuje nowe wybory to przejdzie do Historii jako bohater większy od Wałęsy, papieża i nawet Piłsudskiego.

          Polubienie

  9. tonette

    A ja tylko czekam kiedy z braku laku zacznie się lansowanie polityków z importu,co zresztą mamy w genach od wieków.Byle tylko na złość pisuarom.Co prawda ci którzy w Haifie przebierają ,nogamy’ bezproduktywnie się marnują,oczekując na wezwanie do Ziemii Obiecanej (przez Tuska & Co),ale omf obrońcy demokracji usilnie nad tym pracują.Jeśli nie w Brukseli to w Waszyngtonie.
    Jeśli macie selektywną amnezję polecam postudiowanie Deklaracji Terezińskiej.Jako,że w jej opracowaniu maczał ręce Tusk,więc dziwne byłoby,żeby po swoim ,wymarzonym powrocie’ nie odwdzięczył się sponsorom i wielbicielom.Niestety,jedynym powodem jaki usprawiedliwia naiwność powyższego interlokutora jest stan polskich polityków zwany bryndzą.Pomyśleć,że kiedyś mówili; za pieniądze ksiądz się modli,za pieniądze polityk się podli.A reszta klaszcze za mendiami.Wygląda na to iż za kilka(?) lat o Polinie przeczytamy w NYT artykuł niejakiej Applebaum pt ;Jakie piękne samobójstwo.

    Polubienie

      1. tonette

        Akurat się kojarzy z ,czysto’ polskim porzekadłem; A ja bym wolał,żeby mnie brzuch bolał.
        Chyba,że wolisz; jak nie syf to korniki.

        Polubienie

          1. tonette

            Jeśli oryginalną jest propozycja powrotu Tuska to rzeczywiście gratuluję.Obojętne czy na białym koniu czy na kozie ( byle nie z nosa).W końcu wszyscy wiedzą,że ,nabroił’,ale przynajmniej jest ,nasz’.Pamiętaj,że wszystko! można przekręcić do góry ogonem,byle umiejętnie postawić akcenty.No i ta nieszczęsna amnezja,jakże selektywna.O ile łatwiej było wmawiać gawiedzi w pierwszych latach po odzyskaniu ,wadzy’, że jednak Wisła wpada do Noteci.Było minęło,więc
            skoro Wałęsa został Bolkiem,dlaczego podobny zabieg nie może czekać Tuska.

            Polubienie

Możliwość komentowania jest wyłączona.