Siedzą, piją, lulki palą … a Polska w ruinie

Podobno się dogadali i z „Bożej laski” (tak laski, nie łaski) zrobią nam, ciemnemu ludowi, radochę, czyli wybory prezydenckie. A co? Niech lud ma, i niech się od… A lud tymczasem bierze udział w igrzyskach, tymczasem, bo wino i chleb jeszcze jest i humor dopisuje. A więc lud sobie i politykiery sobie. Nie ma żadnej kampanii, bo i po co? Lud dostanie 8-9 kandydatów, i ma zapierdzielać, albo wrzucać koperty do urny, a potem oba końce do wody. 😉 Władza i tak wcześniej, albo później wybierze sobie kogo będzie chciała. Jak widać na kilka tygodni przed wyborami kampania, której nie ma, toczy się właściwie pomiędzy spacyfikowanymi politykierami i upolitycznionymi dziennikarzami. Wygrywa ten, kto: głośniej drze „zdradziecką mordę” przed kamerami, rzuci jakimś nośnym bon motem albo nawet „mięsem”, i potrafi lepiej kłamać, robić zadowoloną minę do złej gry, oraz zagłuszać i zakłócać wypowiedź oponenta.

Nadal – no może poza urzędującym jeszcze prezydentem Warszawy – nikt nie przedstawia alternatywnego programu dla Polski, co jest olbrzymią zaletą w głoszeniu prawdy, ponieważ nikt nie ma takiego zaplecza, aby mógł cokolwiek i komukolwiek obiecać. Pomimo tego jednak warto by było wiedzieć jakie poglądy (Tak kuźwa! Poglądy, a nie mrzonki) mają kandydaci w najbardziej drażliwych dla Polaków sprawach. No więc podpowiadam. Niech kandydaci nie pie.dolą o sprawach na które nie mają najmniejszego wpływu, tylko niech odważnie przyznają przed kamerami, czy podpiszą np. ustawę o: a/ wyjściu z UE, albo zacieśnieniu więzów poprzez przystąpienie do strefy eurowalutowej, b/ reaktywowaniu służby cywilnej, c/ przywróceniu statusu w sądownictwie sprzed 2015 r., d/ ochronie klimatu, e/ wyciągnięciu surowych konsekwencji prawnych wobec funkcjonariuszy PO i PiS łamiących prawo i konstytucję, f/ zaostrzeniu ustawy aborcyjnej, albo zerwaniu umowy konkordatowej, g/ reorganizacji służby zdrowia, służb mundurowych, itp., h/ reformie socjalnej (emerytury, pomoc społeczna), i/ restrukturyzacji rynku pracy, j/ poprawieniu lub zaostrzeniu stosunków z Rosją (alternatywnie z Chinami, USA, GB i Węgrami), itd., itp., …

Stoimy na progu za którym czają się katastrofy klimatyczne, ekonomiczne, finansowe i aktualnie społeczne (płonie Ameryka!). Czy do tego mamy jeszcze „dla świętego spokoju” dorzucić nasz bezwład w zarządzaniu państwem? Nie miejmy skrupułów. Obecnie rządzący mają czarne alternatywy, bo jak sami o sobie mówią: „Mogą, albo rządzić, albo siedzieć”. Ja im życzę tego drugiego. Na dzisiaj zapowiadane jest wystąpienie marszałka sejmu, który ma ogłosić datę wyborów. Nie wiem czemu, ale z tego powodu od kilku dni ruszyła lokalna giełda. Najniższa stawka to 5 Euro, najwyższa 100. Jeżeli dniem wyborów będzie 28 czerwca to można będzie wygrać w stosunku 1,2:1. Ja wybrałem 21 czerwca, lubię ryzykować, a na razie notowania są na poziomie 9,3:1, czyli za 10 Euro mogę wygrać ok. 96. Co mnie skusiło do takiego obstawiania? Wydaje się, że prezesowi trudno będzie nie powiedzieć „ostatniego słowa” i udowodnić kto tu rządzi. 😉

21 uwag do wpisu “Siedzą, piją, lulki palą … a Polska w ruinie

  1. Trzymam kciuki za twoje 96 euro:))) Bardziej od pieniędzy interesuje mnie czy nastąpi owo „prezesowskie tupnięcie nóżką”.
    Napięcie rośnie, już za 50 min nastąpi, zapowiadane jako epokowe wydarzenie, ogłoszenie daty wyborów.

    Polubienie

    1. … za 50 min.? A ja myślałem, że ok. 12, ale jak znam życie to będzie raczej w czasie Teleexpresu, czyli o 17-ej. Pewno znowu nie mam racji, ale wiadomo „czarne jest białe…’ a i oni sami nie wiedzą jak się nazywają.

      Polubienie

  2. Klik dobry:)
    Jest program dla Polski. To „oczko wodne +” w każdym domu. Ciekawe, kto rybki, a kto żabki do oczka dorzuci? Ja bym chciała nenufary. 😉 🙂

    Obejrzałam i wysłuchałam panią Marszałek i zastanawiam się, przed kim ona tak się tłumaczyła i w jakim charakterze wystąpiła? Bo, poza zarządzeniem wyborów i podaniem daty, wzystko inne bardziej pasowało do przemówienia kandydata na prezydenta, niż Marszałka Sejmu.

    Pozdrawiam serdecznie.

    Polubienie

    1. Miałem kiedyś „oczko wodne” w domu. Zbuntowała się rura odprowadzająca wodę z pralki, potem sąsiedzi z dołu … dywan się sfilcował, itd.,
      A pani marszałek trenuje, przecież kiedyś będzie musiała stanąć i przed sądem i przed trybunałem.

      Polubienie

  3. Jerzy Kowalewicz

    Tylko prezydent aktualny nie musi się afiszować z programem, Jego program to program prezesa i wszystko jasne.

    Polubienie

  4. jotka

    No własnie słucham i nie wierzę, PAD krzyczy, że jesteśmy narodem zwycięzców, a czego nam najbardziej potrzeba? Centralnego portu komunikacyjnego…ludzie trzymajcie mnie!

    Polubienie

  5. W jakiej luinie, w jakiej luinie…będą dopłaty do oczek wodnych, dzięki czemu Pinokio i Duduś wybudują sobie baseniki na swoich posiadłościach i przepiszą na małżonki. Buduje się przecież mierzeje, teraz będzie ona aż do samego Żoliborza, żeby straszy pan mógł wreszcie morze zobaczyć. Tatry tez przysuną bliżej jego okien. No będzie super fajnie, Żoliborz od morza do Tatr.
    Tematy, o które ty pytasz…widać jakaś nieodpowiedzialna jednostka jesteś.😃😃

    Polubienie

    1. „Przez ostatnie 8 lat” i „Przez ostatnie 5 lat”, a nawet wcześniej, nikt nie pomyślał o tym, że zamiast odprowadzać wodę deszczową kanałami ściekowymi do morza można nią zasilić grunty. Pomysł super. Szkoda, że trafił do kogoś, komu skojarzyło się to z oczkiem wodnym, zamiast z kałużą po burzy. W rzeczywistości chodzi o t.zw. „ogrody deszczowe”, ale „ciemna luda” i tak ma to gdzieś, jest kran w ścianie z ciepłą wodą i w sralni odpływ w podłodze, a to lepsze od sławojki. 😉

      Polubione przez 1 osoba

  6. Bartosz Stefański

    Witaj Andrzeju,
    zamrożenie na 5 lat organu ustawodawczego też nie będzie wyjściem.
    Inne opcje, że z tej bandy kandydatów, może być ktoś gorszy niż PAD.
    Nie widzę jakoś żadnego, kandydata, który umie rozmawiać z Jarosławem Kaczyńskim.

    Polubienie

    1. Witam
      Rzeczywiście wśród tych kandydatów trudno znaleźć gorszego od PAD-a. Nawet ten na bosaka jest do strawienia, chociaż można zwymiotować. A z Kaczyńskim nie trzeba rozmawiać, bo to formacja schyłkowa.

      Polubienie

Możliwość komentowania jest wyłączona.