Rzecznik PiS: „Nie popieram, ale rozumiem tych co biją innych na marszach” …

Ryba podobno psuje się od głowy, niektórzy zauważają, że czasem psuje się też od ogona, jeszcze inni twierdzą , że jak rybę szlag trafia, to po całości. A jak na naszych oczach rozpada się nasze państwo pokazują ostatnie wydarzenia w Białymstoku (niedziela 21 lipca 2019). Większość dorosłych osób, mających już pewne doświadczenie, wie co oznacza określenie: „Śmieje się jak ku.wa do policjanta„. Tak śmiały się „karki” do policjantów niby interweniujących na słynnym już marszu równości w Białymstoku. Wiemy też co oznacza powiedzenie, że „państwo przymyka oko” na bieżące karygodne wydarzenia. Nie wiemy jednak jak to wszystko się zakończy. Dlatego trzeba protestować, pisać , krzyczeć, mówić …

Dwa lata temu w Radomiu doszło do podobnych zdarzeń podczas demonstracji KOD i Młodzieży Wszechpolskiej. Wiemy, że w takich sytuacjach „szeregowy poseł” niechętnie się wypowiada, za to chętnie wyręczała go była rzeczniczka PiS, która wtedy powiedziała: „… To sytuacja, która nie powinna mieć miejsca, ale też ich rozumiem …”
https://www.polsatnews.pl/wiadomosc/2017-06-26/sytuacja-nie-powinna-miec-miejsca-ale-tez-ich-rozumiem-beata-mazurek-o-bojce-w-radomiu/
No i mamy problem. Znaczenie wypowiedzi, która nie ma większej mocy, gdy wypowiadana jest przez jakiegoś ojszczypłota, nabiera znaczenia, gdy wypowiada ją osoba z wyższego szczebla drabiny społeczno zawodowej.

Można bowiem zrozumieć np. trenera boksu, czy różnych rodzajów walk, który o swoich wychowankach by powiedział” „nie popieram, ale rozumiem ich”. Jednak ta sama myśl w ustach np. nauczyciela jest dyskwalifikująca i uprawniająca do dyscyplinarnego zwolnienia. Nic bowiem nie usprawiedliwia naruszenia czyjejś godności osobistej, lub nietykalności cielesnej. Można „zrozumieć” wypowiedź szeregowego członka PiS, bo wiadomo partia to drużyna grupująca ludzi o różnych, często pluralistycznych poglądach osobistych. Ale wypowiedź rzecznika partii to już wskazówka postępowania dla członków, funkcjonariuszy i fanów. Wskazówka granicząca z nakłanianiem. I tu jest Pi(e)S pogrzebany.

Oczywiście po wydarzeniach białostockich można, a nawet trzeba, organizować marsze protestacyjne, wiece, i wszelkie tego typu akcje. Ale niezależnie od tego należy zawiadamiać właściwe organa nadzorujące i kontrolujące tego typu postępowanie. Nie można bowiem dopuszczać do tego, aby władza „puszczała oczko” do kiboli, a ku.wy, czyli kontrmanifestanci, śmiały się do policjantów. Bo chociaż ten się śmieje, kto się śmieje ostatni, i mam nadzieję, ze to nie będzie PiS, to inni w tym samym czasie płaczą i uciekają z Polski.

16 uwag do wpisu “Rzecznik PiS: „Nie popieram, ale rozumiem tych co biją innych na marszach” …

  1. A ja nie rozumiem dlaczego po takich skandalicznych, oburzających i głupich wypowiedziach rzeczników oraz polityków, po ich oburzającym zachowaniu i wyraźnym tolerowaniu radykalnych zachowań, w tym propagowania faszystowskich haseł – sondaże poparcia dla partii rządzącej szybują w górę. Nie rozumiem.

    Polubienie

      1. Choć nie popieram takiego zachowania, to wcale się nie dziwie. Mało prawdopodobne, że ona wie o co w tej Brukseli chodzi. A jak juz będzie musiała się tam zjawić to Kuchcinski ją podrzuci „swoim” samolotem. Bruksela leży chyba na trasie z Rzeszowa do Warszawy. ✈️🤔🙏 to na znak modlitwy o zdrowie bo o rozum to już za późno.

        Polubienie

  2. Żeby zrozumieć i usprawiedliwić niegodziwość, trzeba być niegodziwym i zepsutym do szpiku kości. W tym przypadku wszystko się zgadza! A jeśli was dziwi po co ona do tej Brukseli się pchała, to odpowiedź nasuwa się sama! Żeby sobie selfie strzelać z Becią!

    Polubienie

Możliwość komentowania jest wyłączona.