Przed marszem. Przygotowania do marszu były długie i pieczołowicie planowane i skrywane, chociaż nie miały większego związku z obchodzeniem uroczystości rocznicowych. Jedni główkowali jak z kasy przeznaczonej na obchody wydoić najwięcej do własnych kieszeni, a inni myśleli o poprawieniu własnych słupków poparcia, ostrzyli apetyty polityczne i maczety oraz ukrywali w spodniach bejsbole. I tylko zwykli obywatele z kwiatami, dziećmi, i śpiewem na ustach próbowali wyrazić swoją radość z tego co się stało 100 lat temu.
Marsz. Było jak miało być. Na miejsce starcia pierwsze wjechały bojowe wozy opancerzone i regularne oddziały wojska. W roli fizylierów, osłaniających pancerne wojska, wystąpili policjanci, którzy i tak mieli mieli już przerąbane, bo strajk przegrali, a teraz dodatkowo poprzebierano ich w cywilne łachy, czasami tylko z narzuconymi kamizelkami ochrony marszu. Na czele pochodu dwie kilkunastoletnie dziewczynki harcerki, obok żołnierze, w drugim rzędzie kilku cywilów niskiego wzrostu, i między nimi schowany miniaturowy naczelnik państwa, gdzie ch…, d…, i kamienie. W dalszych rzędach przestraszeni najwyżsi funkcjonariusze państwa z panem Mateuszem i sierżantem sejmu. Nie zauważalny pozostał „panprezydent”, który zapewne dla niepoznaki szedł w marszu na kuckach. Trudno było pozbyć się wrażenia, że podobne metody stosowali hitlerowcy, gdy idąc do ataku zasłaniali się cywilami.
Gdy odpalono pierwsze race i kilka petard, w.wym.”czołówka” marszu z towarzyszącymi urzędnikami w popłochu zbiegła do podstawionych limuzyn rządowych i odjechała w eskorcie wojskowej. Był więc marsz, ale jakby go nie było … Dalej odbyła się zaplanowana pokazowa rozpierducha z założeniami, aby tym razem jeszcze nie mordować, tylko „brać jeńców”. 😉 Warszawa więc nie spłonęła, chociaż mogła, gdyby HGW na przykład nie dostrzegła zagrożenia i w porę nie podjęła decyzji o zakazie marszu. Wtedy podkręcono by agresję uczestników marszu, i mogło by być ciekawiej, bo jak zwykle „wina Tuska”. Tak bawią się chłopcy z piaskownicy, nie mając pojęcia, że wypuszczają Dżina, którego nie da się zatrzymać, bez makabrycznego rozlewu krwi.
Po marszu. Na szczęście nic dramatycznego się nie stało, ale wrażenie negatywne pozostaje. Kordon sanitarny oddzielający oba marsze, rejterada gospodarzy marszu, i późniejsze komentarze są porażające. Gdyby nie „stan wojenny”, wprowadzony na czas przemarszu przez Warszawę, to sytuacja mogła by być znacznie tragiczniejsza niż we Wrocławiu. Tym bardziej przeraża bezmyślność i nieodpowiedzialność najwyższych władz państwa. Prezydent wydzierający się na mitycznych komuchów, premier całkowicie wycofany w obliczu niemożności „dogadania” się z fasi/naziolami, i przede wszystkim I Wesołek Najśmieszniejszej, który po swoim występie, gdzie w cieniu prezesa zaintonował hasło:
publicznie dezawuował decyzję prezydent Warszawy, to tylko niektóre przykłady niefrasobliwych działań rządu polskiego.
Wiadomo, że nie ma współpracy pomiędzy władzami Polski i Warszawy, ale w sytuacji, gdy na ulicach miało się pojawić, i pojawiło prawie ćwierć miliona maszerujących osób o różnych poglądach społeczno politycznych, taką inicjatywę należało wykrzesać. Publiczne wyrażanie przez ministra statutowego rządu pogardy dla statutowego prezydenta Warszawy, która przestrzega przed możliwością rozwiązania marszu, gdy w czasie jego trwania dojdzie do zakłócenia porządku publicznego, powinno być odpowiednio napiętnowane. Takie kolejne mruganie okiem do „recydywistów marszowych” jest to bowiem jawnym podżeganiem i podburzaniem do niepokojów społecznych.
I tylko Donald Tusk skradł im show! Słychać wycie – znakomicie.
I jeszcze te 40 milionów łapówki! Sypie się im, a buldogi same się zagryzają!
PolubieniePolubienie
Raz wyją pisowaci, innym razem pełowaci, a może lepiej by było usiąść i po ludzku porozmawiać? 😉
PolubieniePolubienie
No, nie! Też szukałam Prezydenta w szeregach pochodu, ale nie przyszło mi na myśl, że „w kucki”???
Och, to mogłoby być śmieszne gdyby nie było tak żenujące.
PolubieniePolubienie
Ja go nie szukałem, bo nawet dziennikarze nie mogli go znaleźć, ale tak jakoś wyszedł mi sam na celownik … 😉 i wtedy zobaczyłem jak idzie schylony i zerka na kamery.
PolubieniePolubienie
Naczelnik może i miniaturowy, ale flagę trzymał dzielnie i wysoko 😉
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Może dawno już nie trzymał w ręku czegoś tak twardego … 😉 😀
PolubieniePolubienie
Bo delikatny jest…
PolubieniePolubienie
I kolana wytrzymały ten radosny marsz dla chwały..
PolubieniePolubienie
…ale roztropnie w odwodzie był Rosomak 😉 Jakby co…
PolubieniePolubione przez 1 osoba
A ja myśle, że ci „nawiedzeni patrioci” powinni maszerować wzdłuż wschodniej granicy, tam przecież ich popierają i nie trzeba by było kucać. Chociaż Adrian i tak by przykucnął żeby nie być wyższym od wszechwładcy. I gdyby tak maszerowali wzdłuż granicy może by coś odbili od Ukrainy, Białorusi i Litwy. Pare przygranicznych ustawek. Byłoby co pooglądać.
PolubieniePolubienie
To by było dobre, ale nie wiem co na to by powiedziało wojsko? 😉
PolubieniePolubienie
Oglądałam do końca marsz,byłam zażenowana .Widoczne było rozpołowienie marszu, jak dynię,by dobrać się do pestek.☺ Chyba co trzecia osoba w pisowskim marszu ,był tajniakiem…Opancerzyli się na tyle ,że czuli się bezpiecznie.Ale widać było dokładnie ,że ten cały łańcuszek różańcowy zamknięty był wojskiem i policją cywilną..Nie było tego, co chciałam zobaczyć. Myślałam ,że będzie spójność w marszu ,że wszyscy razem..A tu masz babo placek!..Pisowiaczki na początku …za nimi daleko reszta społeczeństwa…I tak to jest pokazana pisowska ugoda ,miłość bliźniego…itd..Jak można mówić ,że było tak jak zaplanował PIS….SPOKOJNIE….Może i było spokojnie,bo nie pozwolili zbliżyć się opozycji do siebie..Może wtedy prezes i cała reszta nie byli by tak uśmiechnięci..Ale mogę sie mylić.Zabolało mnie bardzo ,kiedy premier i inni szli z dziećmi za rączkę .Chcieli w ten sposób udowodnić ,że marsz jest bardzo bezpieczny?Jak można narażać dzieci w marszu.Nigdy nie wiadomo co może się wydarzyć ..Ale patrząc na ich miny ,widać było ,że idą z obawą by coś nie poleciało na główki.A szkoda,chociaż troszkę by sie przydało☺No ale już po wszystkim ,teraz pozostały rozrachunki.Ciekawa jestem ile wydał PIS pieniędzy na ich pilnowanie w marszu.A ile strat poniosło społeczeństwo na race☺☺Serdeczności ☺
PolubieniePolubienie
Pewnie gdybym mieszkał poza Polską to taki spektakl bym obejrzał do końca … jednak nie dałem rady. Udało mi się za to wyłapać kilka relacji z zagranicznych stacji rtv, i nie były one przychylne.
Słusznie zwracasz uwagę, że prowadzenie dzieci na takim marszu, gdzie butelki fruwały w powietrzu nie było dobrym pomysłem.
W latach 60/70 ub.w. lubiłem oglądać takie marsze, gdzie można było oglądać najważniejsze osoby w państwie, ale nigdy nie widziałem tak silnej ochrony policji, wojska i opancerzonych pojazdów. Symptomatyczne?
Pozdrawiam
PolubieniePolubienie
Dlaczego szanowni państwo nie zrobiliście swojego marszu ? Lepszego , większego ,ciekawszego ,piękniejszego. Ktoś bronił ? Ujadanie to dość prosta zabawa ale żadnego z tego pożytku nie ma. Towarzysze pojechali do Poznania i można było więc po co to ujadanie na Warszawę-chwalcie Poznań. Jakiś pozytyw by się przydał na stulecie a nie ten wieczny banał bezradnych oczekujących na darmowy chleb.
PolubieniePolubienie
A ja chciałabym wiedzieć, z jakiego powodu prezydent i premier zmienili zdanie i uczestniczyli jednak w marszu, wszak mieli inne plany?
PolubieniePolubienie
Podejrzewam, że nie było specjalnego pomysłu do czasu, gdy HGW aktywowała się. Kiepsko to wypada, gdy władze są nastawione tylko na populistyczną politykę krajową.
PolubieniePolubienie
Nobilitacja polskich katonazifaszy miała się odbyć i się odbyła. Nie po to piszewia planowała tę hucpę przez dwa lata i jak gdzieś przeczytałam wydano na nią 230mln.zeta. Uważam, że spóźniona aktywność Pani HGW nie miała wpływu na odbycie tego przedstawienia. A od mostu Poniatowskiego obydwie „grupy” maszerujących były już jedną wielką grupą, pierwsza grupa szła b.wolno, druga szybciej i 30min. różnicy zostało prawie zniwelowane właśnie na moście Poniatowskiego. Więc nie ma co się dziwić, że władzia w szybkich abcugach czmychnęła przed swoimi przyjaciółmi naziolami.
PolubieniePolubienie
No to wyjaśnia wiele. Do tej pory myślałem, że „władzia” uciekała przed ewentualnymi rozruchami, które sama sprokurowała, ale masz chyba rację, że to była ucieczka przed swoim suwerenem i uczestnikami marszu.
PolubieniePolubienie
Jak pana zdaniem powinni zakończyć marsz oficiele by było dostojnie i by pan uznał za należyte ?
PolubieniePolubienie
Każde wyjście poza scenariusz wzięty z „miesięcznic” byłoby miłym zaskoczeniem. A więc prezes na podium, wokół rząd i pisowscy oficjele, otoczeni ćwierć milionową rzeszą obywateli wiwatujących na cześć PiS i jego prezesa.
PolubieniePolubienie
No! I jeszcze jakaś mowa „krasomówcza” pana Mateusza albo tej pani od 500+. A nie tak . Bez wyrazu.
PolubieniePolubienie
… czyli jest pan mile zaskoczony ale nie wypada sie do tego przyznać więc narzeka pan i jęczy zwyczajowo.
PolubieniePolubienie
Oczywiście, że był to niezwykle miły widok, gdy cała najważniejsza „Dobra zmiana” w popłochu uciekała przed zaproszonym na marsz suwerenem. Szkoda tylko, że uciekali do rezydencji w Warszawie, a nie przez drogę na Zaleszczyki. 😉
PolubieniePolubienie
Może tak zażyje pan jakiegoś ziela bo bredzi pan , bredzi…jak gorączce.
PolubieniePolubienie
Trzeba przyznać, że pani Prezydent HGW miała dobry pomysł. Wytrąciła oręż dobrej zmianie 😉
PolubieniePolubienie
Muszę się przyznać, że nie byłem zachwycony tą decyzją HGW, bo przecież cała „Dobra zmiana” tak ładnie się podłożyła pierw zapraszając na marsz, a potem to odwołując. Ale z drugiej strony bardzo mało wiedzieliśmy co się działo wcześniej.
PolubieniePolubienie
Skoro w grę wchodzą teorie spiskowe to może warto rozważyć, ile zapłacono HGW za zakaz marszu by prezydent i rząd mogli wyjść z twarzą z sytuacji w której nie zadbali wcześniej by takowy marsz się odbył. Dlaczego taki pomysł ?…ano stąd ,że do dziś nie usłyszałam podziękowań dla narodowców za pozwolenie na przejęcie marszu, za wycofanie się ze swoich typowych haseł itp. zważywszy na fakt ,że wsadzamy do pierdla kobiecinę co podrapała policjanta a nic nie robimy faszystom i dzieciom Stalina z Obywateli RP czy KODu to wszystko zaczyna być prawdopodobne. Pozdrowienia dla pana i przyjaciela co to dziwnym trafem nie bywa…trzeźwieje po marszu i przed ?
PolubieniePolubienie
Jak się bawić w teorie spiskowe to ja wymyśliłem lepszą wersję, że HGW nie dostała kasy tylko obietnicę zastąpienia A. Dudy. Tyle tylko, że problem leży w zupełnie innym miejscu, bo dotyczy relacji pomiędzy państwem, a grupami propagującymi nielegalne i zakazane wartości.
A propos twarzy – czy można stracić coś czego się nie ma? 😉 😀
PolubieniePolubienie
powtórzę w skrócie to, co już pisałem tu i tam: podłozmianowy reżim chciał się przykolegować z naziolami, legitymizując ich udział we „wspólnym” marszu… ale to naziole ich wykolegowali, „wydymali i nie zapłacili”, bo to nie marsz reżimowy uciekał, tylko marsz naziolski wstrzymał się ze startem i zapodał jako osobny marsz… tak to było widać patrząc na odcinek „od Centrum do Degola”, a jak było na moście, tego już nie wiem… nie widziałem relacji do końca, a potem przestało mnie to interesować na tyle, by potem oglądać jakieś powtórki…
p.jzns…
PolubieniePolubienie
Chyba masz rację Piotrze, to faktycznie wygląda tak jakby „złapał Turek Tatarzyna …”. Naziole są blisko wejścia do sejmu, a wtedy pisiory nie będą im potrzebne.
PolubieniePolubienie
Ze środka widać było tylko Polaków….ale rozumiem….to obrzydliwie niedopuszczalna prawda więc trzeba ja pozmieniać.
PolubieniePolubienie