Milicja była obywatelska, a czyja jest policja?

Ostatnie wydarzenia przed sejmem skłaniają do przemyśleń nad zadaniami i obowiązkami państwa w zakresie zapewnienia obywatelom bezpieczeństwa zewnętrznego i wewnętrznego. O zewnętrznym bezpieczeństwie nie ma co dywagować, bo takie coś zostało już skutecznie zdemolowane. W planach pozostaje jeszcze do zdemontowania bezpieczeństwo wewnętrzne teoretycznie realizowane przez policję i służby paramilitarne. I tu warto zadać proste pytanie: Kto komu ma służyć, czy policja obywatelom, czy obywatele policji? Pytanie proste, ale jeszcze prostsza odpowiedź. Bo jak historia pokazuje można sobie wyobrazić narody bez policji, można je nawet odwiedzić, dotknąć i pomacać, ale policja bez narodu to całkowity abstrakt.

A skoro już wiemy, że policja – tak jak dupa do srania – powinna służyć bezpieczeństwu obywateli to spróbujmy ustalić kto jeszcze wpierdziela się między wódką, a zakąskę. Co się więc stało, że policja zamiast bronić obywateli przed niebezpiecznym dla otoczenia sierżantem sejmu (który w starciu z niepełnosprawnymi wykazał, że potrafi wiele i nie poniesie za to odpowiedzialności), działa na odwrót? Odpowiedź też jest prosta. Dobra zmiana to jest totalna zmiana tego co było względnie dobre, na to co jest gorsze. Tak zresztą należy czytać wszystkie decyzje PiS. Bo przecież PiS jak mówi, że coś naprawi to mówi, a jak mówi, że zepsuje, to zepsuje. Skąd my to znamy? 😉 😀

22 uwagi do wpisu “Milicja była obywatelska, a czyja jest policja?

  1. Aisab

    Hhhmmm> a gdyby tak wyeliminować rolę policji przy tych wszystkich marszach; a co niech się napierdzielają ile wlezie; niech się tuką i zabijają
    w imię swoich ideałów. Jakie wówczas będzie larmo [larum]??? Jak widziałam na [pewnym] filmie jednego krewkiego „koguta”, który skakał niczym pajac na nitce; atakując policjantów, to sobie wyobraziłam – a gdyby wtedy tam policji nie było, to jaki byłby finał tych zamieszek? Takich krewkich najwyższy czas zagonić do ciężkich robót, aby mieli gdzie rozładować swą energię. Ludziom odbija palma dlatego policja jest niezbędna. Ostatnio u nas jak tylko pojawi się jedna manifestacja, to zaraz jak grzyby po deszczu powstają kontrmanifestacje. Wnioskuję o zakaz wszelkich manifestacji i policja będzie miała mniej roboty.

    Polubienie

    1. Odnoszę wrażenie, że z manifestantami i policją jest tak jak z psami na smyczy. Gdy mijają się dwa psy „na uwięzi”, szczególnie te małe, hałaśliwe, to najczęściej robi się koniec świata. Wystarczy jednak wcześniej spuścić oba psy ze smyczy i już jest normalnie. Psy podchodzą do siebie, obwąchują się , zaczynają machać ogonem i … odchodzą na siusiu i kupkę. 😉 😀 Takie prawa rządzą w świecie zwierząt. Niestety ludzie są gorsi od zwierząt, i dlatego obu stronom sporu politycznego nie chodzi o spokojne manifestacje, obie strony marzą o „pierwszej krwi”.

      Polubienie

  2. Policja powinna chronić obywateli, ale coraz częściej wykonuje usługi dla rządzących. Wysłuchałam kilku rozmów na temat , z których wynika, że sami funkcjonariusze zdają sobie sprawę z tego wykorzystywania i coraz częściej wymigują się od udziału w „ochronie”demonstracji. Ważne chyba, by zwykli mundurowi mieli rozsądnych przełożonych i nie wykonywali ślepo poleceń…

    Polubienie

    1. Nie dajmy się ogłupić, policja powinna bezwzględnie wykonywać polecenia przełożonych, tylko ci przełożeni, i przełożeni przełożonych powinni za popełniane błędy powinni zostać przełożeni na kolano i dostać zdrowy wp..ol.
      Policja jest od zapewnienia bezpieczeństwa obywatelom, a jeżeli te granice zostają przekraczane to wtedy się robi cyrk Monty Python’a.

      Polubienie

  3. Rademenes II

    Ja tak sobie myślę, że to zależy jeszcze których obywateli ma ta policja chronić. Przychodzą mi do głowy Obywatele RP, ale tu już tkwi dwuznaczność. No i pojawia się kolejne pytanie przed kim ma chronić i tu znów odpowiedź jest dwuznaczna, bo wypadałoby, że przed innymi obywatelami.

    Polubienie

    1. Wydaje się, że policja powinna chronić obywateli przed rozruchami. Oznacza to, że tak samo powinien być np. chroniony Kasprzak (OR), jak i np. Mosdorf (ONR).
      Oczywiście masz rację! Policja ma chronić obywateli przed obywatelami, w innym przypadku na ch… nam policja z przypinanymi skrzydłami aniołów i rozsypująca z helikoptera konfetti.

      Polubienie

  4. Maria

    Dziękuję za uznanie mnie trollem. W zamian przedstawię kilka prowokacyjnych wątpliwości:

    1/ Jaka powinna być rola policji, gdy manifestacja jest słuszna, ale niepopularna (np. podniesiono podatki i podwyższono wiek emerytalny)?
    2/ Jak powinna reagować policja w przypadku, gdy manifestujący zwołują się (np. w sieci) nie dla manifestowania, ale dokonania prowokacji?
    3/ Wyobraźmy sobie, że do Polski przyjeżdża np. papież, albo szef jakiegoś reżimowego państwa. Na ulicach pojawiają się manifestacji, dochodzi do rozruchów. Rząd chce jednak utrzymac stosunki dyplomatyczne i siłą usuwa manifestantów.

    Takich przykładów mogę podać więcej, ale pierw zobaczmy jak Pan się z tymi upora.

    Troll Maria

    Polubienie

    1. Pani Mario wiedziałem, że Pani potrafi właściwie docenić moje starania. 😉 Należy Pani do moich najbardziej ulubionych trolli, bo chociaż nieraz niemiłosiernie demoluje Pani moje założenia wstępne do postu, to jednak robi to Pani w imię słusznej spraw, czyli prawdy. Prawdy tej jedynej, prawdy prawie „Tischnerowskiej”. Tak jest podobnie z przytoczonymi wątpliwościami, które, acz uzasadnione, to nie powinny umniejszać roli policji. To po to do tej pory zatrudnialiśmy generałów, aby mogli oni realnie ocenić sytuację w kraju i wydać odpowiednie dyspozycje. Niestety zamiast generałów mamy „misiów” z których „nie matura, a chęć szczera robi idiotę oficera”.
      W każdym z podanych przez Panią przypadków najważniejsze jest bezpieczeństwo obywateli i zaproszonych gości. Rząd, jeżeli wydał ustawę niezgodna z oczekiwaniami obywateli, sam sobie jest winien i musi ponieść polityczne (a może i karne) konsekwencje.

      Polubienie

  5. Bożena

    Pani Maria mnie ubiegła. Ale pozostała jedna wątpliwość, która mnie przeraża. Po której stronie ma stanąć policja, gdy np. Unia uzna, że działania obecnego rządu są bezprawne, a najważniejsze osoby w państwie należy postawić przed Trybunałem Stanu (wersja „soft” to siłowe usuwanie ze stanowiska I Prezes ISN)?

    PS. Przykro mi, że nie zostałam nominowana przez Pana do rangi trolla, a tak się starałam. 😉

    Polubienie

    1. Bożenko, nie jesteś trollem, ani moim osobistym wrogiem, no chyba, że ponownie zagłosujesz na tych co nam lali ciepłą wodę z kranu, albo tych co tak nieudacznie rządzą.
      Zadajesz jednak pytania na które nie można odpowiedzieć, bo sprawa jest poważna i każdy Polak musi sobie na nie sam odpowiedzieć, gdy Unia postawi sprawę na ostrzu noża,
      Natomiast usuwanie siłą I Prezes SN będzie tylko spektakularnym wydarzeniem, bardzo ważnym jednak dla obserwujących nas Europejczyków.

      Polubienie

  6. Andrzej Skupiński

    „W dniu 17 kwietnia 1980 roku z polecenia oficera dyżurnego udałem się na ulicę Partyzantów, gdzie nietrzeźwy Jarosław R. oddawał prywatnie mocz i inne ekstramenty fizjologiczne, co czynił w biały dzień publicznie pod oknami budynku Kominetu Miejskiego PZPR. Wezwałem go, by natychmiast zaprzestał tych czynności, lecz na moje wezwanie Jarosław R. zareagował negatywnie (…)”.
    To byli czasy…

    serdeczności
    klateracje.blogspot.com

    Polubienie

  7. Jaskółka

    Czytam w najnowszym Newsweeku o doli policji. No lekko im nie jest. Człowiek zawsze ma dwa wyjścia- być porządnym, albo świnią. I oni również mają to do wyboru. Młode synki nie wiedzą, jak się zachować, a na, choćby słowna, agresję, reagują agresją. Ponadto mają wytyczne z góry- jak najwięcej, pod byle pretekstem, zarejestrować tych niepokornych ( drogówka też ma takie wytyczne- byle spisać i mandacik). Mam wrażenie, że ci nieopierzeni w ogóle nie zdają sobie sprawy z tego, co się dzieje. Podobnie, jak wielu ludzi w kraju. Kazali im, to wykonują rozkaz. Czy oni w ogóle wiedzą, po co jest policja i kogo ma chronić? Wątpię.

    Polubienie

    1. Może się mylę, ale wydaje mi się, że ok. 40% mundurowych nie ma jeszcze uprawnień policjanta. To mogą być kandydaci, poborowi, albo oddelegowani z innych służb. I oni faktycznie mają przerąbane. No, ale „widziały gały co kupowały …”
      Czy oni faktycznie mają taki zerojedynkowy wybór, jak opisałaś? To by było za proste, większość z nich pewno już się „zakredytowała” w mundurówce i „w tył zwrot” nie przejdzie, ale jak widać, wszystkie chwyty są dozwolone. Wypada więc czekać.

      Polubienie

      1. Jaskółka

        Mam rodzinnych policjantów. Agitują do poparcia protestu. Napisałam, że poprę, jak sobie zrobią porządek w szeregach. Wygląda na to, że tam stoi i policja, i WOT, i wojsko. No a poza ty, sami agenci ponoć:):):)
        Wśród ludu idzie fama, że lepiej policji nie wzywać, bo z ofiary staniesz się winnym czynu. Rosnący brak zaufania powinien ruszyć szare komórki w służbach. I tu pat, przecież wiemy, że z czytaniem, pisaniem i myśleniem w służbach krucho. Nawet psów mają mniej.

        Polubienie

        1. W lutym 1982 r . zostałem – z kilkoma kolegami ze studiów – zmilitaryzowany i oddelegowany do pracowni analiz psychologicznych badających kandydatów na milicjantów. Próbowano nas skaperować, ale byliśmy twardzi i pod koniec 1983 r. zdemobilizowano nas na własną prośbę. Cały czas chodziliśmy w cywilnych ciuchach, mundurach milicyjnych lub wojskowych. To prawda, że wtedy dobierano kandydatów o określonej strukturze psychicznej, co dla osób z zewnątrz sprawiało takie wrażenie jakie opisujesz. Jednak w służbach mundurowych na wyższych szczeblach zarządzania „misie” trafiały się bardzo rzadko, teraz chyba jest odrwrotnie. 😉

          Polubienie

    1. Tajniacy zawsze byli, są i będą, i tego się nie zmieni. Warto natomiast przestrzegać tego czym mają się zajmować. A policja, jak i reszta mundurowych nie mają wyjścia – jak się trafi głupi przełożony to i mundurowy głupieje.

      Polubienie

  8. 14 letni wnuk powiedział mi parę dni temu ze ogladal film jak milicja zabiła kiedyś w Gdyni chlopaka i potem niesli go na drzwiach / chodziło oczywiscie o Janka Wisniewskiego/. I dodal ze przecież policja by tego nie zrobiła. A ja go zapytalam czy wie ze od pobicia do zabicia jest bardzo blisko…

    Polubienie

Możliwość komentowania jest wyłączona.